- No wreszcie cię widzę.-zaśmiał się Michał Łasko i mnie przytulił.
- To chyba ja ciebie.-zaśmiałam się.
- To wy się znacie?-zapytał najniższy z nich.
- My tak ale wy nie.-zaśmiał się Łasko.
- Gdzie moje maniery Damian jestem.-wyciągnął do mnie rękę.
- Berenika.-powiedziałam i przywitałam się z wszystkimi.
- Tak na prawdę Michał przyjechaliśmy cie zabrać na trening przed meczowy.-powiedział Masny.
-
No dobra tylko wezmę torbę.Kochanie posłuchaj Milena przyjedzie po
ciebie o 15:30,bilet mam w szafce i widzę cię w koszulce.-pocałował mnie
i zostałam całkiem sama,a dopiero 11:00.Poszłam się ubrać.
I zrobiłam
sobie śniadanie.Nudziło mi się więc troszkę poszperałam w szafkach
Michała i znalazłam jakieś laurki od dzieci dla niego,listy miłosne od
fanek,a nawet jakieś listy od tej całej Kaśki,przepraszała go,prosiła o
wybaczenie,a jak pisała że było im ze sobą dobrze podarłam je na
maleńkie kawałeczki i wrzuciłam do kosza.Wiem że nie powinnam,ale no
kurde,każda by się wkurzyła.Spojrzałam na zegarek 11:56,ale ten czas
leci strasznie powoli.Troszkę posprzątałam,a z niego niezły
bałaganiarz.Później zaczęłam się szykować i o 15:00 przyjechała
Milena.Udałyśmy się na halę,która była już strasznie zapełniona.Ciężko
było nam się dopchać na nasze miejsca,ale udało się.Michał gdy mnie
zobaczył uśmiechnął się szeroko,a ja odwzajemniłam uśmiech.Rozpoczął się
mesz Jastrzębski Węgiel - Asseco Resovia Rzeszów.Widziałam jak Michał
dawał z siebie wszystko,grał dziś cudownie i wygrali dzięki temu szybkie
3:0,skakałam z Mileną z radości.Michał został MVP dzisiejszego
spotkania,byłam z niego cholernie dumna.Podeszłam do band reklamowych
pogratulować mojemu chłopakowi.
- Gratuluję kochanie.-powiedziałam i go pocałowałam.- Byłeś cudowny.
- Dziękuję,ta nagroda jest dla ciebie.-puścił do mnie oczko.I nagle zrobiło się tak tłoczno bo kibice chcieli autografy.
-
Ja się usuwam i czekam w domu.-powiedziałam i odeszłam.Później Milena
podwiozła mnie pod blok chwilę pogadałyśmy i weszłam do środka.Wpadłam
do mieszkania i poszłam wziąć prysznic.Myślałam że się na niego nie
naczekam,była 23:30,a go nie ma telefon ma wyłączony,po prostu
super.Około 1:00 nie wytrzymałam i zasnęłam.
Obudziłam się o
9:00,obok nie było Miśka,wstałam i odetchnęłam z ulgą bo akurat robił
śniadanie.Podeszłam i wtuliłam się w jego plecy.
- O wstałaś już.-powiedział i się odwrócił do mnie.
- O której byłeś w domu?-zapytałam.
-
Około 2:00,wiesz kibice i te sprawy.Wynagrodzę ci wszystko
dziś.-pocałował mnie,nasze pocałunki stawały się coraz bardziej
namiętniejsze,kiedy znaleźliśmy się w sypialni,zaczęliśmy nasz wspólny
taniec,było wspaniale.
- Kochanie,a dlaczego się rozstałeś z Kaśką?-zapytałam leżąc w niego wtulona.
- A co to za pytanie?-zaśmiał się.
- Normalne no powiedz mi.-usiadłam na nim okrakiem.
- No zostawiła mnie bo chciała zrobić karierę za granicą,ale tak na prawdę z nią nie byłem,rodzice bardzo chcieli.
- Nie spaliście w ogóle ze sobą?-zaśmiałam się.
-
Spaliśmy ale to było bardziej takie przyjacielskie,a z tobą kochana
jest mi bardzo dobrze,i mam zaproszenie dla ciebie.-powiedział.
- Jakie?
- Rodzice zapraszają na święta,ciebie i mnie.
- Michał a święta u mnie,rodzice zapraszali też ciebie.-zakłopotałam się.
-
O cholera,czekaj to zróbmy tak na wigilię pojedziemy do moich ,a
później na pierwszy dzień świąt do ciebie,a drugi jest tylko dla nas.Co
ty na to?-zapytał,i to wcale nie głupi pomysł.
-
No dobra tylko zadzwonię do mamy i jej to powiem.-wzięłam telefon i
zadzwoniłam do rodziców,ale bez problemu się zgodzili,więc super.-Dobra
Michał wstawaj idziemy do jakiejś galerii.
- Po co do galerii?-zapytał.
-
Kupić prezenty.-i tak spędziliśmy cały dzień ja na wybieraniu
prezentów,a Michał na dźwiganiu wszystkiego co kupiłam.Nagle w jednym ze
sklepów zobaczyłam prześliczną sukienkę,od razu do niego
weszłam,wszystko się zgadzało mój rozmiar,ale jak zobaczyłam cenę to
bardzo szybko z stamtąd wyszłam.Tyle to ja na koncie nie mam,nawet nie
uzbieram tyle w teatrze.
- Co się stało?-zapytał Michał.
- Nic tylko się przeraziłam,dobra ja idę po kawę a ty usiądź tutaj i czekaj na mnie.-pocałowałam go i poszłam do kawiarni.
Oczami Michała:
Boże
te chodzenie po galerii strasznie wymęcza człowieka,gorsze to niż
trening,ale czego się nie robi dla swojej dziewczyny.Rzeczy nakupiliśmy
strasznie dużo i powiedzieliśmy wspólnie z Ber że koniec,przechodząc
koło jednego sklepu Ber szybo tam wbiegła.Wszedłem za nią i zobaczyłem
że przygląda się jednej z sukienek,ale jej uśmiech z warzy znikł jak
zobaczyła cenę.
- Co się stało?-zapytałem.
-
Nic tylko się przeraziłam,dobra ja idę po kawę a ty usiądź tutaj i
czekaj na mnie.-pocałował mnie i poszła po kawę,a ja udałem się do tego
sklepu co przed chwilą.
- Dzień dobry w czymś pomóc?-zapytała mnie ekspedientka.
- Chciałbym kupić tą sukienkę.-powiedziałem.
-
Dobrze już pakuję.-zapłaciłem i wróciłem na miejsce gdzie miałem czekać
na Berenikę.Będzie miała prezent na święta,chcę żeby się ciągle
uśmiechała jej uśmiech jest taki uroczy że codziennie myślę że jestem
niezłym szczęściarzem że ją mam.
Oczami Bereniki:
-
Kupiłam kawę,ale jeszcze przy okazji poszłam kupić zegarek na który
patrzył Michał,no co prezent trzeba zrobić.Wróciłam z kawami do Michała.
- Proszę.-powiedziałam.
- Dziękuje to co zmywamy się do domu,bo już wszystko mamy.-powiedział Michał.
-
Tak,wypijemy i lecimy bo troszkę się zmęczyłam.-wypiliśmy nasze kawy i
wróciliśmy do mieszkania,gdzie pakowaliśmy razem prezenty,powiem tylko
tyle nigdy więcej......
I mamy kolejny!!!! Dziękuję za wszystkie komentarze.Jak myślicie wypadną święta u rodziców Michała i rodziców Bereniki??
Następny już jutro,zapraszam serdecznie jutro na kolejny :)
Pozdrawiam Aga
Świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńŚwięta u Michała? Zależy czy jego rodzicom nie przeszkadza już że ona jest troche od niego młodsza. :) U Kurków myślę że powinny wypaść!
Pozdrawiam!
no i to ja rozumiem. meczyk wygrany, zakupy byly
OdpowiedzUsuńw sumie tez jestem ciekawa jak wypadna te swieta ;)
do jutra :*
Świetny rozdział. Myślę że święta wypadną dobrze u rodziców Bereniki a u rodziców Michała to nie wiem... Jestem tego ciekawa. Pozdrawiam i do jutra ;)
OdpowiedzUsuńświetny rozdział. wygrany mecz, u nich wszystko dobrze. Ciekawa jestem jak wypadną te święta,mam nadzieję ,że u Kurków jak u Kubiaków będzie wszystko ok ;)Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńświęta powiadasz :D ? coś czuję, że będzie ciekawie xD
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;*
będzie się działo,oj czuję to. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że im się układa :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na 24 http://boobojeczujemytosamo.blogspot.com/
Pozdrawiam :*
Fajnie, że im się układa. Te święta mogą być dość ciekawe :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że w jednym miejscu może coś się stać żeby tak sielankowo nie było ;) Michał jest kochany, że zrobi Ber taki prezent. Sukienka musi być piękna ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*