czwartek, 17 kwietnia 2014

Rozdział 18:

- Tato zrozum mnie ja też mam swoje zainteresowania.-powiedziałam.- Nie chcę grać w siatkówkę,nie mam do tego talentu.W teatrze jest wspaniale.
- Tego jeszcze nie było żeby moje własne dziecko mnie okłamywało i to jeszcze dwa lata.Nie wstyd ci że udawałaś skręcenie nogi że kłamałaś mi w żywe oczy.Wstyd mieć taka córkę.-powiedział a ja zaczęłam płakać.-Teraz będę musiał się wstydzić przed wszystkimi,bo moja córka woli wydurniać się w teatrze.Załatwiałem ci treningi z drużynami a ty tak wszystkich okłamywałaś.Powiem jeszcze raz wstyd.Iwona jedziemy.-ojciec wsiadł do samochodu.
- Córeczko dlaczego mi nic nie powiedziałaś?
- Mamo ja chciałam ale bałam się właśnie takiej reakcji taty.-wydukałam.
- Porozmawiam z nim ale ty powinnaś też przemyśleć te kłamstwa.-powiedziała i wsiadła do samochodu i razem odjechali.Z ośrodka wyszedł Michał.
- Kochanie co się stało?-zapytał gdy zobaczył że płaczę.
- Zabiję ją.-powiedziałam i pobiegłam na stołówkę,gdzie powinna być Gośka.Wbiegłam,a wszyscy zwrócili głowy w moja stronę,trenerów nie było więc nie zawahałam się i zaczęłam na nią wrzeszczeć.
- Zabiję cię za to co zrobiłaś.-podeszłam do niej.
- Dawaj a ja powiem wszystko....-przerwałam jej.
- Co pójdziesz na skargę do swojego wujka?-zaśmiałam się.
- Słuchaj jeszcze wiele przed nami,zniszczę ci życie do końca.Teraz zabiorę ci Michała.-szepnęła,tak żebym tylko ja usłyszała.Nie wiele myśląc zrzuciłam się na nią.Strasznie się szarpałyśmy,nasze włosy leciały w każdą stronę.
- Dziewczyny spokój.-krzyknął Igła,ale to nie podziałało.Nie dam zabrać sobie Michała,on na zawsze zostanie mój,nawet gdyby miał zawalić się cały mój świat,nikt mi go nie zabierze.
- Słońce przestań.-powiedział Michał i złapał mnie wokół pasa i wyszedł ze mną na dwór.Nie wiele myśląc zaczęłam płakać.Usiadłam na krawężniku i płakałam.- Kochanie co się stało?-zapytał kucając przede mną.
- Gośka powiedziała rodzicom o teatrze,o konkursie.-mówiłam zapłakana.
- Skąd ona wiedziała o tym?-zapytał w lekkim szoku.
- Nie wiem,ale ojciec jest obrażony.Mam dość,wszystko mi się sypie.-on nic nie powiedział tylko mnie przytulił.
- Chodź do środku,załatwimy to razem.-pocałował mnie w głowę i poszliśmy do mojego pokoju,ale po drodze oberwało mi się od trenera,ale to była normalka.Nie mogłam spać,więc około 2:00 poszłam do pokoju Michała.Zapukałam i grzecznie czekałam jak ktoś mi otworzy.
- Słonko a co ty tu robisz?
- Michał nie mogę spać,przygarniesz mnie?-uśmiechnęłam się.
- Ciebie zawszę.-weszliśmy do pokoju i od razu zasnęłam.
Rano obudziłam się około 8:00,poszłam szybko do siebie się przebrać.


- Ber jak się czujesz?-zapytała Hania.
- Jak się mogę czuć,mój sekret wyszedł na jaw.-powiedziałam smutna.
- Wiesz nigdy tego nikomu nie opowiadałam,ale powiem tobie.
- O czym chcesz mi powiedzieć?-zapytałam siadając obok niej na łóżku.
- To było w drugiej klasie gimnazjum,niestety z Gośką jestem od lat w klasie.Kiedyś się przyjaźniłyśmy,byłyśmy takimi papużkami których nie dało się rozłączyć.Mówiłyśmy sobie wszystko,i nagle w moim życiu wydarzyło się nie miłe wydarzenie.Podkochiwałam się w nowym koledze w klasie.Rafał był na prawdę cudowny,ale Gośce też się spodobał,wtedy strasznie się pokłóciłyśmy o niego i zaczęło się moje piekło.Niby ją znałam ale nie wiedziałam że jest zdolna to takich czynów.Na jednej z szkolnych imprez stanęła na scenie i powiedziała że się w nim kocham,było to wielkie upokorzenie.Rafał strasznie się ze mnie śmiał,nie wytrzymałam ciśnienia i wylądowałam w szpitalu.Wtedy zaczął się mną opiekować Jarek,i on pomógł mi wyjść z tego wszystkiego.Wiem co czujesz ale nie możesz się załamywać,bo chowanie głowy w piasek nic nie da,musisz pokazać że masz siłę by walczyć.-słowa Hani dały mi dużo do myślenia.
- Bardzo mi przykro że musiało cię coś takiego spotkać,i wiem jak musiałaś się czuć.-przytuliłam ją.
- Walcz o to co ci się należy.-uśmiechnęła się.
- Dzięki.-później zeszłyśmy do stołówki.Chłopaki cały czas dziwnie się na mnie patrzyli.
- Mogę wiedzieć o co wam chodzi?-zapytałam w końcu.
- Szerze chcemy wiedzieć za co walnęłaś Gośce.-odezwał się Piotrek.
- Piotrek zamknij się.-uciszali go.
- Zasłużyła sobie na to,dobra to o której trening?-zapytałam.
- Za 20 minut.
- Dobra to ja spadam się szykować.-wyszłam ze stołówki i udałam się do pokoju.Na treningu nie było nic takiego fajnego,ale postanowiłam coś bardzo ważnego w swoim życiu i musiałam przekazać to Michałowi.
- Ber ty chyba zwariowałaś,chcesz to wszystko rzucić,zniszczyć to co udało nam się zbudować?.......







I mamy kolejny :) Przepraszam ze taki troszkę słaby i krótki,ale taki zły humor przez tą pogodę,nic tylko się chce spać.Obiecuję następny będzie ciekawy i na pewno nie taki nudny i będzie o wiele dłuższy :)Zapraszam serdecznie w sobotę na kolejny i zachęcam do komentowania :)



Chciałam wam serdecznie złożyć życzenia z okazji zbliżających się świąt i żeby wreszcie nastała ta piękna wiosna.Ja niestety wielki stres bo od razu po świętach egzaminy o masakra :( Widzimy się w sobotę.
Pozdrawiam Aga



11 komentarzy:

  1. super rozdział. Ta Gośka to straszna jędza. Zabiłam bym ją. mam nadzieję,że tata też zrozumie Ber i pogodzi się z córką oraz ,że mama jej do końca wybaczy. Jestem ciekawa co Ber postanowiła,czekam na kolejny . Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. no i co ty znowu wymyslilas?
    pogoda wreszcie u mnie super jest sloneczko :D
    pozdrawiam do soboty, buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdzial :) nie martw sie ja tez Bede pisac egzaminy .
    Powodzenia ^_^

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny rozdział,na egzaminach powodzenia ::* i zapraszam do sb na 5 :D

    OdpowiedzUsuń
  5. No ta Goska to już przegina na całej linii. Wkurza mnie na maksa. Akcja na stołówce niezła ale należało się jej. Ciekawi mnie co postanowiła Ber. Mam nadzieje że wszystko będzie dobrze między Ber a Michałem. Również życzę wesołych świąt i smacznego jajka. Do następnego pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gośka przegięła... ale zaraz, zaraz. Ber chyba nie ma zamiaru rzucić Michała? o.O
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Nadrobiłam rozdziały, więc się melduję! :)
    Gośka... Gośka jak ja Cię nie cierpię! Strasznie przegina, bardzo denerwująca osoba...
    Ach ta akcja na stołówce :D
    Bujną masz wyobraźnie ;>
    Myślę, że pomiędzy Ber, a Misiem będzie okej...
    Czekam na kolejny, a w wolnej chwili zapraszam na rozdział 50 ;*
    http://zakochaniwsiatkowce.blogspot.com/2014/04/rozdzia-50.html
    TRZYMAM ZA CIEBIE KCIUKI NA EGZAMINIE! <3
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Gocha jędzo przestań mieszać tu ! Takie coś zrobić, to świństwo jest. Po co miesza się w życie innych dziewczyn? Bo to zazdrość jest ! Bo ona nie ma tego, co mają inne. Na szczęście Michał ma zdrowy umysł i nie leci na nią. Ajajaja, dużo się tu jeszcze wydarzy. :D

    http://zakochana-para.blogspot.com - ZAPRASZAM :*

    OdpowiedzUsuń
  9. jeeeeny jakim cudem takie idiotki jak Gośka istnieją -.-?
    zastanawiam się, co Ber wymyśliła, bo na pewno nie jest to nic dobrego...
    powodzenia na egzaminach i wesołych świąt :*

    OdpowiedzUsuń
  10. http://bede-walczyc-do-konca.blogspot.com/ 57 :)

    OdpowiedzUsuń