niedziela, 6 kwietnia 2014

Rozdział 12:

Rano obudziło mnie delikatne muskanie mojego ramienia.
- Kochanie wstajemy.-odezwał się Michał.
- Jeszcze 5 minut.-wyszeptałam.
- Nie kotek wstajemy bo musimy wracać wszyscy do klubów.-powiedział.
- Oj przecież wiem.-odwróciłam się do niego.-Kocham cię.
- Ja ciebie też.-pocałował mnie.Poszłam do łazienki i się ubrałam.
 
- Michał,a mógłbyś mnie nauczyć prowadzić samochód?-zapytałam,kiedy wyszłam z łazienki.
- A kiedy?
- No bo chcę zdawać po maturze prawko,ale nie umiem jeździć.-objęłam go.
- Dla ciebie wszystko,dobra to idziemy zawiozę cię do domu.-pocałował mnie w czoło.
- A Julka?-zapytałam.
- Zbyszek już z nią pojechał.-wyszliśmy z hotelu oddając kluczyk i ruszyliśmy w drogę do Nysy.
- A Bartek o której pojechał?
- Tak około 8:30.Myślisz że on pogada z Alicją?
- Mam nadzieje,wiesz Natalia nie jest odpowiednią dziewczyną,a jak poznałam Alicje to.....
- Wiesz u nas też ładne dziewczyny tańczą.-uśmiechnął się i spojrzał na mnie.
- Proszę skupić się na drodze i przestać myśleć o swoich kochankach.-powiedziałam i patrzyłam się w okno.
- Kotek chyba się nie obraziłaś.-zaczął się śmiać.
- Jesteś kretynem,idiotą,wredną małpą i kimś jeszcze.-zaśmiałam się razem z nim.
- No ale ta akcja w klubie była boska,moja zazdrośnica.-położył rękę na moim kolanie.
- Nie jestem zazdrosna.-pisnęłam.
- Jasne,nie jesteś.
- Ty prędzej jesteś o mnie.
- Ja o ciebie,jasne.
- Michał zajedziemy gdzieś coś zjeść?-zapytałam.
- Już zajeżdżamy.-zjechaliśmy do McDonalda.Za ladą stał bardzo przystojny chłopak,postanowiłam troszeczkę zagrać na Michała nerwach i zazdrości.
- Dzień dobry co państwu podać?-zapytał nas.
- A co pan by mi zaoferował?-uśmiechnęłam się.
- Dla pani wszystko.
- Dobrze poprosimy dwie kawy i dwie kanapki.-powiedział Michał,troszkę wkurzony.Chłopak podał nasze zamówienie i wyszliśmy na zewnątrz.
- Kotek chyba się nie obraziłeś?-zapytałam tak samo jak on chwilę temu mnie.On nic nie powiedział tylko wsiadł do auta,no troszeczkę jest zły.Usiadłam na miejsce pasażera i przez połowę drogi panowała cisza.Aż w końcu nie wytrzymałam.
- Zazdrośnik.-zaczęłam się śmiać.
- Bardzo śmieszne,musiałaś prawda?-zapytał.
- Musiałam skarbie.-resztę drogi przebyliśmy na rozmowie.Pod moim domem byliśmy około 15:00.
- To słonko widzimy się za tydzień w Spale?-zapytał się mnie.
- Michał jak ty sobie to wyobrażasz.
- Skarbie ja wiem że jest ci trudno,ale pogadaj z rodzicami.
- Nie,pojadę widzimy się w poniedziałek w Spale.-uśmiechnęłam się.
- A kiedy macie konkurs?-zapytał.
- W piątek,czyli będę musiała coś wymyślić.-pożegnaliśmy się i musiałam czekaj tydzień żeby go znowu zobaczyć.
Tydzień minął bardzo szybko,spędziłam wiele czasu na próbach w teatrze.Dostałam główny taniec,więc nie mogę nikogo zawieść.W niedzielę wieczorem spakowałam walizkę i poszłam spać.
- Córeczko wstawaj,Bartek już przyjechał.-obudziła mnie mama.Z ledwością wstałam z łóżka,wstawanie o 5:30 nie jest niczym fajnym.Poszłam do łazienki i się ubrałam.
Zeszłam na dół i przywitałam i jednocześnie pożegnałam się z rodzicami.
- To jedziemy?-zapytał mnie Bartek.
- Tak,chcę być tam jak najszybciej żeby się położyć.-i zasnęłam,przespałam całą drogę bo brat obudził mnie dopiero pod ośrodkiem.
Wyciągnęłam swoją walizkę i z ośrodka wyszedł Michał.Podeszłam do niego i go pocałowałam.
- Tęskniłem.-powiedział.
- Ja też.-wziął moją walizkę i weszliśmy po mój kluczyk.Gdy weszłam tylko do pokoju rzuciłam się na łóżko.
- O nie wstawał za chwile jest spotkanie z trenerami.
- No już wstaję.-poszliśmy do sali konferencyjnej.Przywitałam się z wszystkimi.Znalazłam wspólny język z Hanią atakującą Nyskiej drużyny.
- A ty znasz dobrze chłopaków?-zapytała.
- Tak,a jeden to mój facet,a drugi brat.
- No to nieźle,a uważaj na Gośkę potrafi komuś przygadać.
- Ja też gorsza nie jestem.-uśmiechnęłam się.O 13:00 mieliśmy pierwszy trening,poszłam się przebrać i udałam się na halę.
- Czemu mi uciekasz?-zapytał mnie Michał.
- Nie ja idę na trening.-złapałam go za rękę.
- To chodźmy razem.-weszliśmy na halę i zaczęliśmy rozgrzewkę.Próbowałam jak tylko mogłam odbijać tą piłkę,Michał strasznie mi pomagał i za to bardzo go kocham.
- Dobra to teraz podzielimy się na dwie drużyny.-zarządził trener Anstasi.
- Więc tak Kuraś,Igła,Dziku,Gośka,Iza,Ola,Piotrek.Druga to Berenika,Zibi,Winiar,Hania,Ziomek,Sara i Paweł.Reszta to sędziowie.-ustawiłam się na swojej pozycji i zaczęła się gra......



I jak wam się podoba?Czy podczas gry coś się wydarzy.Troszeczkę jest słaby,ale pisałam go z lekką gorączką.Mam nadzieje że mi wybaczycie.Widzimy się we wtorek.Dziękuję za wszystkie komentarze :) Alek życzę zdrowia !!!!!
Pozdrawiam Aga
 
 


 

9 komentarzy:

  1. Pewnie cos z ta Goska wyjdzie..
    Mam nadzieje, ze Berw koncu pogada z rodzicami..
    Ich sceny zazdrosic.. hahahah ;D
    Uwielbiam ich ;D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapewne Gośka coś będzie kombinować. Już sie nie mogę doczekać :D A widać, że oboje są zazdrośni o drugie.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. ta Gośka namiesza, mam nadzieję,że Ber porozmawia szczerze z rodzicami. Nie powinna odkładać tej rozmowy im dalej tym gorzej. Fajnie,że Ber znalazła kontakt z Hanią ,będzie jej lepiej .Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. No to Gośka pewnie coś wymyśli. Ciekawe co tam dla nich wymyślisz :D Czekam na ciąg dalszy :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. No robi się coraz ciekawiej :) Gośka pewnie coś wymyśli. Oboje są zazdrośni o siebie ale wtedy widać, że zależy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdzial moze wedlug ciebie jest
    slaby, dla mnie jest swietny ;)
    Zdrowiej szybko :)
    Alka pozdrawiam i zycze
    szybkiego powrotu do zdrowia.
    Pozdrawiam i do wtorku :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny rozdział :) No już nie mogę doczekać się kolejnego :)
    Podejrzewam, ze coś się wydarzy, ale nie mam pojęcia co :)
    Zapraszam do mnie: http://bede-walczyc-do-konca.blogspot.com/
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na kolejny rozdział: http://bede-walczyc-do-konca.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny rozdział :) zapraszam do mnie na odpierwszegospotkania.blogspot.com dopiero zaczynam więc bd mi miło

    OdpowiedzUsuń