- Berenika wstawaj za 3 minuty trening.-krzyknęła Hanka.Szybko zerwałam się z łóżka i pośpiesznie się ubrałam.
- Dlaczego budzik nie zadzwonił?-zapytałam pośpiesznie zamykając pokój.
-
Nie wiem chodź szybko.-pobiegłyśmy na salę,ale pech nas trzymał bo
musiałyśmy lecieć na około bo coś tam robili.Na sale wpadłyśmy 15 minut
później.
- O pojawiły się nasze koleżanki jak miło.-powiedział trener Rafał.
- Przepraszamy ale budzik nam w ogóle nie zadzwonił....-zaczęła tłumaczyć Hania.
- Gośka jesteś kapitanem drużyny i co robimy?-zapytał jej.
- Powinny biegać karne kółka,drogą leśną.-uśmiechnęła się.
- Dziewczyny trening trwa jeszcze 2 godziny,w przez ten czas biegacie.-powiedział i poszedł dalej ćwiczyć.
-
Super chodźmy.-pociągnęła mnie za rękę.Spojrzałam na każdego z
siatkarzy z wyrzutem że nie przyszli po nas,a Michał nawet nie chce mi
się już nic mówić.Biegałyśmy po tym spalskim lesie dopóki nie dostaliśmy
cynku od trenera że koniec.Zmęczona zatrzymałam się na środku drużki
kiedy wracałyśmy.
- Ber dobrze się czujesz?-zapytała wystraszona Hania.
-
Spokojnie nigdy nie miałam takiego wysiłku.-zaśmiałam
się.-Wracajmy.-wróciłyśmy i poszłyśmy się przebrać.Nie miałyśmy siły
zejść na stołówkę,dlatego obiad sobie odpuściłyśmy.
- Wiesz zastanawia mnie fakt że nikt po nas nie przyszedł.-powiedziałam.
- Gośka owinęła sobie wszystkich wokół palca.-powiedziała.
- Masz racje.O której kolejny trening?-zapytałam.
- O 16 czyli za 15 minut.-jęknęła.
- To my się już zbierajmy bo znowu się spóźnimy.
- No dobra.-wyszłyśmy z pokoju,po drodze spotkałyśmy Michała,Zbyszka i Bartka.
- To my się już zbierajmy bo znowu się spóźnimy.
- No dobra.-wyszłyśmy z pokoju,po drodze spotkałyśmy Michała,Zbyszka i Bartka.
- Cześć kochanie.-powiedział Michał.
-
Daj mi spokój.-powiedziałam i weszłam do windy z Hanią.Kolejny trening
to znowu sala.Nie nadawałyśmy się do grania,ale trener nam nie
odpuszczał.
- Ja już nie mogę.-powiedziałam po treningu.
-
Ja też.-mój przyjazd tutaj był wielką pomyłką,treningi są o wiele
gorsze niż w teatrze.Super dziś środa a ja jeszcze nie przećwiczyłam nic
bo kompletnie nie mam siły.
- Dobra Ber ja idę na masaż.-powiedziała Hania i wyszła z pokoju.Nie minęło 5 minut,gdy ktoś wszedł do pokoju.To był Michał.
- Po co tu przyszedłeś?-zapytałam.
- Dlaczego się do mnie nie odzywasz?
- Przecież się odzywam.-zaśmiałam się.
- Ber o co chodzi?
- O co chodzi,myślałam że jak zauważysz że nie przychodzę na trening to przyjdziesz zobaczyć co się stało.
- Gośka mówiła....-przerwałam mu.
-
Nie chcę żeby to imię padało w tym pokoju.Nie chcę wiedzieć co
mówiła,co robiła nic kompletnie.Mam dość słuchania czego on nie
zrobiła.-krzyknęłam.
- Kotku nie bądź zła,to że spóźniłaś się na trening nie oznacza że możesz się wyżywać na każdym.
- Dobrze więc wyjdź z pokoju bo nie chce się na tobie wyżyć.-powiedziałam.
-
Ja już mam dość.-powiedział i wyszedł trzaskając drzwiami.Zaczęłam
płakać.Zeszłam na kolacje jak tylko się uspokoiłam.Wzięłam swoją porcje i
usiadłam na stałym miejscu.
- Piotrek możesz nie zabierać mi drzewek?-zapytał Bartek.
- Oj bo mi się już skończyły.-powiedział i spojrzał na mój talerz.-Ber a ty jesz te drzewka?-zapytał mnie.
- Chodzi ci o brokuły?-zapytałam.
- Tak o drzewka.-pozwoliłam mu i tak ich nie lubię.Nagle na stołówkę weszłam Gośka i Michał,przypadek nie sądzę.Wstałam od stołu
-
Dobra straciłam już apetyt.-powiedziałam i sobie poszłam na salę
treningową.Włączyłam muzykę i ćwiczyłam swój układ.Po skończeniu
położyłam się na materac i myślałam.Wpadłam na pewien pomysł.
- Ja jej już pokażę co to znaczy zadrzeć z Bereniką Kurek.-powiedziałam do siebie i pobiegłam do swojego pokoju.
- Gdzie ty byłaś?-zapytała Hania.
- Teraz nie mogę ci powiedzieć bo bardzo się śpieszę.Nie wiesz czy Michał jest u siebie?-zapytałam szybko się przebierając.
- Jest u siebie,a wszyscy siedzą w salonie gier.-wyszłam i udałam się do pokoju Michała.Zapukałam,usłyszałam ciche proszę.
- Hej.-uśmiechnęłam się.
- Cześć szukałem cię.-powiedział wstając z łóżka.Podeszłam do niego i mocno się przytuliłam.
- Chciałam cie przeprosić że tak na ciebie nakrzyczałam.-objęłam rękami jego szyję.
-
Oj słonko,wiesz tak na prawdę chciałem powiedzieć że ta cała Gośka
mówiła że po was była i że powiedziałyście że jak wam się zachce to
przyjdziecie.-wytłumaczył.
- Jaka małpa.-powiedziałam.- Ja jej pokażę.To Misiu wybaczysz mi?-zapytałam słodko.
-
Ależ oczywiście że tak.-zaśmiał się i bardzo namiętnie mnie
pocałował.Już chciał mi rozpinać moją bluzkę kiedy do pokoju wpadł Igła z
całą reprezentacją.
- O a tu mamy zakochaną parę.-powiedział do kamery.
- Spadaj Igła.-zaśmiałam się.
- I wyłącz tą kamerę.-dopowiedział Michał.
- Dobra nie denerwuj się tak,gramy w pokera,albo idziemy i zrobimy karaoke?-zapytał Igła.
- Karaoke.-powiedzieli wszyscy,poszliśmy po wszystkich.I zaczęło się wielkie karaoke.
- Więc ja wybieram pierwszą osobę.-powiedział Igłą.-I będzie to no dobra nie wszyscy na raz.Berenika zapraszam.
- Czemu ja?-zapytałam.
- Bo jesteś najmłodsza,ponieważ urodziłaś się w grudniu.-powiedział Bartek.
- Ale ja nie umiem śpiewać.-powiedziałam.
- Większość nie umie śpiewać więc spokojnie.-zaśmiał się Ziomek.
-
Chodź wylosować piosenkę,tylko uwaga są też tu piosenki w innym języku
niż polski i angielski.-powiedział Igła.Wyjęłam z pudełka jedną
karteczkę i zamarłam.........
I mamy kolejny :) Na sam początek chciałam was przeprosić że skłamałam,udało mi się wcześniej odzyskać rozdział i go dodaję.Nie musicie czekać do 17:00,jeszcze raz przepraszam i zachęcam do komentowania.Jeszcze raz przepraszam,następny w sobotę. Pozdrawiam Aga :)
powiem ci, ze sie zdziwilan, gdy rano nie bylo jeszcze rozdzialu
OdpowiedzUsuńale wazne, ze jest ;)
rozdzial swietny
Goska jeszcze bardziej pogrywa
ciekawe co z tego wyniknie
ciekawa jestem jaka wylosowala piosenke
nastepny zpowiada sie swietny :)
sciskam mocno, do soboty :*
Jak bym pieprznela Gosce przez leb, to by sie idiotka czegos nauczyla. Ber tak latwo nie odpusci, ale wydaje mi sie, ze bedzie to wyrownana walka.. pytanie tylko, ktora z dziewczyna pierwsza peknie..
OdpowiedzUsuńKaraoke ;D zapowiada sie ciekawie xd
Pozdrawiam ;*
omg!!! Ta gośka działa mi na nerwy, powinna Ber ją załatwić,mam nadzieję,że Gośka nie zniszczy szczęścia Michała i Ber.,Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCoś czuje, że chyba niedlugo utworzy nam się tutaj mały romansik :( obym się myliła. Cholerna Gośka. Łeb bym jej urwała. ;/ dobrze , że Ber nie ma zamiaru odpuścić. Trzymam za nią kciuki. <3 Czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :* http://jedyniecomogeciobiecac.blogspot.com/
Ta cała Gosia strasznie mnie wkurza. Nawet nie chce myśleć co bym jej zrobiła.
OdpowiedzUsuńNo ciekawi mnie która z dziewczyn pierwsza odpuści. Walka będzie wyrównana ale jedna nie odpuści drugiej. Gośkę to chętnie bym walnęła aby w ten głupią głowę.
OdpowiedzUsuńGośka działa mi na nerwy. i widać nie tylko mi, bo Ber ledwo wytrzymuje. Ale ona jet Kurek, ona się nie poddaje! Niech pokaże tej wiedźmie, kto tu rządzi :) Niech tylko michał nie zaszaleje przypadkiem...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Gośka... grrrrrrrrrrr
OdpowiedzUsuńOgółem świetny rozdział :)
Zapraszam na 51 : http://bede-walczyc-do-konca.blogspot.com/
Pozdrawiam ! :)