- Michał ja wiem że to dla ciebie może być trudne,ale ja muszę podjąć tą decyzję.-powiedziałam.
-
Berenika decydujesz się na studia za granicą,teraz jest nam ciężko się
widywać,a pomyślałaś co będzie kiedy jednak wyjedziesz?-zapytał.
- Nie zastanawiałam się.
- Czyli mam zrozumieć że mało obchodzi cię moje zdanie?
- Nie Michał tego nie powiedziałam,po prostu tak mi się wszystko posypało że.....-przerwał mi.
-
Że musisz uciec od kłopotów jak najdalej.Słońce każdego dnia
wariowałbym bo byłabyś daleko ode mnie.Nie podejmuj tej decyzji w
strachu,to musi być rozsądna decyzja.-przytulił mnie.
- Ja nigdy nie będę rozsądna.Gdybym była to mój własny ojciec nie powiedziałby mi że jest mu wstyd mieć taką córkę.
- Nie mów tak,on to powiedział w gniewie na pewno tak nie sądzi.Wiesz chodźmy na spacer.
- Nie mam ochoty.-powiedziałam.
- To może zostańmy w pokoju i....-przerwał mu Bartek który wszedł do pokoju.
- Zbierajcie się idziemy grać w podchody.-powiedział i poszedł.
- Więc co mówiłeś?-zapytałam śmiejąc się.
-
To może zagramy z chłopakami w podchody?-wyszliśmy z pokoju i całą
grupą poszliśmy do lasu.Podzieliliśmy się na grupy.Znaczy Igła
powiedział chłopki na dziewczyny.Więc zaczęliśmy grać.
- Gośka możesz powiedzieć gdzie ty nas prowadzisz?-zapytała Iza.
- No prosto.-powiedziała.-A tak w ogóle chcę wygrać ale z wami to się nie uda.-prychnęła.
- Wiesz z takim przewodnikiem na pewno.-powiedziałam,a dziewczyny się zaśmiały.
- Ktoś pytał cię o zdanie?-zapytała.
-
Nie,ale stwierdziłam że musi ktoś ci powiedzieć jaka jesteś okropna.Nie
liczysz się z uczuciami innych,myślisz że jakąś królową jesteś bo twój
wujek jest trenerem? Przestań gapić się tylko w swoje lustro i zobacz
ile ludzi zraniłaś.-powiedziałam wkurzona.
- Może i zraniłam,ale to ty wylecisz w najbliższym czasie stąd,a Michał będzie mój.
- Zbliż się tylko do niego a zrobię ci krzywdę.-powiedziałam i poszłam przodem.
- Przegrywać też trzeba umieć.-krzyknęła.
-
No a ty tego nie umiesz.-powiedziałam i po kilku sekundach poczułam jak
uderza mnie w twarz więc nie pozostałam jej dłużna i oddałam cios i
nasza bitwa strasznie się pogłębiła,i dziewczyny musiały szukać pomocy u
chłopaków.
Oczami Hani:
Szłyśmy za tą Gośką,i nagle zaczęła się kłócić z Bereniką.Słowa padały z ich ust szybko.
- Przegrywać też trzeba umieć.-krzyknęła Gośka i już wiedziałam że będzie niezła awantura.
-
No a ty tego nie umiesz.-i nagle Gośka rzuciła się na Ber nie mogłyśmy
ich rozdzielić,nie wiele myśląc zaczęłam biec szukać chłopaków bo one
się zabiją nawzajem.
- Chłopaki pomocy.-krzyknęłam kiedy ich zobaczyłam.
- Co się stało?-zapytał Michał.
- Gośka i Ber strasznie się biją nie możemy je rozdzielić.-powiedziałam.Pobiegliśmy szybko do dziewczyn.
- Ej spokój.-powiedział Igła,ale to nie pomogło,musieliśmy je od siebie oderwać.
- Tknij go to zrobię ci krzywdę.-krzyknęła Berenika.
- Żebyś się nie zdziwiła.-Michał odciągnął Ber i udał się z nią do hotelu.A my chwilę odczekaliśmy i też wróciliśmy.
Oczami Bereniki:
- Nic ci nie jest?-zapytał mnie Michał.
- Przytul mnie.-zaczęłam płakać,a on mnie przytulił.
- Co się stało?
- Rzuciła się na mnie idiotka.-powiedziałam.
- Dlaczego?-drążył dalej.
- Michał kochasz mnie?-zapytałam.
- Pewnie że tak,a co?
- Nic chodźmy do pokoju,chcę się położyć.
GRUDZIEŃ:
Dziś
wypada 6 grudnia co oznacza mikołajki i moje urodziny.Co się wydarzyło
przez te 2 miesiące? Gośka przeniosła się do mojej klasy i to chyba
specjalnie.Ojciec do dziś się nie odzywa do mnie.Mama ma mały żal że ich
okłamałam.Po maturze postanowiłam wyprowadzić się do Jastrzębia żeby
zamieszkać z Michałem,który namawiał mnie chyba ze try tygodnie i
ostatecznie się zgodziłam.
- Córeczko wszystkiego najlepszego.-do mojego pokoju wparowała mama z tacą moich ulubionych naleśników.
- Dziękuję.Wiesz dziś wrócę później bo idę wybrać sukienkę z Julką na studniówkę.
- Ach no tak za tydzień studniówka,jak ty mi szybko dorosłaś.-powiedziała i mnie przytuliła.
-
Oj mamo nie przesadzaj.-później zjadłam szybko śniadanie i poleciałam
do szkoły.Lekcje były skrócone ze względu na mikołajki więc szybciej
udałyśmy się do sklepu.
- Julka a co myślisz o tej?-zapytałam.
- Nie ona odpada,Ber masz piękną figurę powinnaś ja pokazywać.-zaśmiała się.-A co ty sądzisz o tej?-zapytała mnie.
- Pięknie ci w niej,Zbyszek padnie jak cię zobaczy.
- No wiem,jak on to powiedział jestem jego Miss.Ber a co z twoim tata?
-
Nie odzywa się do mnie.Wiem że go zraniłam ale on tez nie był fer w
stosunku do mnie.Dobra kupuje tą.-powiedziałam i pokazałam jej moją
zdobyć.
- Jest śliczna i będzie ci w niej ładnie.Może ty powinnaś pierwsza go przeprosić?
- I chyba tak zrobię bo nie chcę żyć w takim stosunku z nim.-poszłyśmy do kasy i zapłaciłyśmy za nasze sukienki.
- To teraz na gorącą czekoladę?-zapytała mnie.
-
A gdzie indziej?-w domu byłam około 18:00.Poszłam szybko odrobić lekcje
i czekałam aż tata wróci do domu.Pojawił się o 19:30,zeszłam do salonu.
-
Tato możemy pogadać?-zapytałam,ale nawet nie usłyszałam odpowiedzi,więc
zaczęłam mówić.-Tato wiem że cię zawiodłam,ale zrozum że każdy ma swoje
pasję,to że nie gram w siatkówkę nie oznacza że jej nie lubię.Wiem że
nie powinnam kłamać ale robiłam to tylko po to żebyś był
szczęśliwy,proszę cię wybacz mi.-powiedziałam.
- A ty mi wybaczysz że tak nakłaniałem cię do grania i pominąłem ten fakt twojej pasji?-zapytał.
- Tato ja się na ciebie wcale nie gniewam.-przytuliłam go.
- Ja na ciebie też,Wszystkiego najlepszego mój ty kwiatuszku.-pocałował mnie w czoło.
-
Dziękuję tatusiu.-wreszcie mi ulżyło,nie czułam się tak
szczęśliwa.Nareszcie zaczęło się wszystko układać i mam nadzieję że tak
już zostanie.......I mamy kolejny :) Mam nadzieję że wam się spodoba,dziękuję za komentarze,i widzimy się w poniedziałek,wiem że powinniśmy w niedzielę ale to święta i rodzinka się zjeżdża.Jeszcze raz życzę wszystkim wesołych świąt :)
Pozdrawiam Aga
Super rozdział ;*
OdpowiedzUsuńDobrze,że Ber pierwsza przeprosiła tatę,wreszcie się pogodzili *o*
A ta Gośka to normalnie wredna małpa ;/
Pozdrawiam i wesołych życzę ;*
Swietny ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, ze Ber wreszcie pogodzila sie tata :)
Kolejna akcja z Goska :D
Rowniez zycze Ci Wesolych swiat i mokrego dyngusa :*
Do poniedzialku ;)
A co do studniowki to cos mi sie widzi, ze bedzi jakas ciekawa akcja :D
UsuńSuper rozdział. Cieszę się że Ber pogodzila się ze swoim tatą. Dobrze ze nie wyjeżdża na studia za granicę tylko przeprowadzi się do Michała. A ta Goska to jest po prostu nie normalna. Pozdrawiam i również życzę Wesołych Świąt i smacznego jajka :)
OdpowiedzUsuńsuper rozdział Dobrze,że Ber pogodziła się z tatą ,ale ta Gośka to jędza. Zabiłabym ją . Cieszę się ,że Ber zostaje w Polsce. czekam na kolejny. :*
OdpowiedzUsuńOO jak dobrze, że tata z córką się pogodzili :) Zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze wszystko już jest wyjaśnione mam nadzieję, że teraz będzie już tylko dobrze :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na 22 http://boobojeczujemytosamo.blogspot.com/
Gośka u Ber w kalsie i studniówka niedlugo. Wyczuwam jakąś aferę ^^ Dobrze, że pogodziła sie z tatą ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
uuu.. będzie się działo :D rozdział świetny ( jak zwykle ) pozdrawiam i zapraszam na 7:)
OdpowiedzUsuńPodoba się podoba :D Czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :)
Pozdrawiam ;*
Cudowny :)
OdpowiedzUsuńTa Gośka to totalna idiotka, mam przeczucie, ze na studniówce będzie jakaś sytuacja, która zdenerwuje Ber :/
Zapraszam do mnie: http://bede-walczyc-do-konca.blogspot.com/
Pozdrawiam! :)