- Tomek,wiesz ja chyba już pójdę.-wstałam z ławki.
- Ber poczekaj nie chciałem psuć naszej przyjaźni.Julka doradziła żebym ci powiedział,ale ty jesteś z Michałem...-przerwałam mu.
- Julka o wszystkim wiedziała.-krzyknęłam.
- To nie tak,prosiłem żeby ci nie mówiła bo....
- Tomek,przepraszam ale ja lepiej żebym poszła.-szłam w kierunku domu,a tak na prawdę to biegłam.
- Berenika możemy pogadać?-zapytał Bartek kiedy weszłam do domu.
- O czym że nie masz odwagi powiedzieć o Alicji?-zapytałam.
- To nie jest takie proste.
-
Wiesz ty uważasz że masz duży problem,a wystarczy tylko szczerze
porozmawiać.Ja mogę powiedzieć że nie mam łatwo w życiu.-powiedziałam i
poszłam do pokoju.Nie minęła chwila kiedy usłyszałam pukanie.
- Proszę.
- Siostra powiedz mi co się stało?-zapytał Bartek.
-
Pokłóciłam się z Julką i to na ostro,Tomek kilka minut temu powiedział
mi że mnie kocha,ojciec decyduje za mnie,tyle tego że zapomniałam jak
się nazywam.
- A ja głupi nie potrafię szczerze pogadać,wiesz
chyba jesteśmy strasznymi sierotami,ale to u nas rodzinne.Pogadam z
Natalią jak wrócimy do Bełchatowa.-powiedział.
- Wierzę w ciebie.-przytuliłam go.
-
A ja w ciebie.-później zeszliśmy do salonu gdzie musiałam się
nasłuchać,Natalii jak chwaliła się i podlizywała rodzicom.Wieczorem
pogadałam z Miśkiem,który potrafi mnie odciągnąć choć na chwilę od
problemów.I tak minął mi cały weekend.W poniedziałek rano,Bartek
pojechał do Bełchatowa,a ja udałam się do szkoły.Przed budynkiem
spotkałam Julkę i Tomka.Nawet się do mnie nie odezwali.Cały dzień w
szkole przesiedziałam w kącie samotnie.
- Julka możemy pogadać?-zapytałam pod szkołą.
- Chyba nie mamy o czym.
-
Chciałam cię przeprosić za to co powiedziałam.To było nie fer w
stosunku do ciebie i naszej przyjaźni.-powiedziałam.-Przepraszam Chip.
- Kocham cię Dale.-przytuliła mnie.
- Tęskniłam za tobą.-zaczęłam płakać.
- Ja za tobą też.-teraz obie ryczałyśmy.
- A wiesz co z Tomkiem?-zapytałam.
- Trochę smutny że,ale przejdzie mu.Chodź lecimy,wiesz że jakaś impreza być bo Zbyszek mówił mi.Jesteśmy zaproszone.
- Michał mi nic nie mówił.
- Spoko powie ci dziś.-uśmiechnęła się do mnie.
-
Mam nadzieje.-i tak się stało w sobotę jest jakaś impreza w Łodzi gdzie
będzie cała reprezentacja z żonami.Ma być to spotkanie przed
zgrupowaniem,trochę było ciężko namówić rodziców ale się zgodzili jak
usłyszeli że będzie tam Bartek.Z Julką odliczałyśmy dni do soboty,i
wreszcie nadeszła,muszę cholera zrobić prawko bo teraz tłoczymy się
autobusem bo chłopaki od wczoraj są w Łodzi.Kiedy wysiadłyśmy w końcu na
przystanku,Michał i Zbyszek na nas czekali.
- Hej słonko.-pocałował mnie Michał.
- Tęskniłam za tobą.
- Ja za tobą też.To co możemy iść do hotelu?-zapytał Misiek.
-
Tak możemy.-powiedział Zbyszek.Udaliśmy się do hotelu,miałam pokój z
Michałem.Gdy weszliśmy tylko do naszego pokoju,on przyssał się do moich
ust.Całowaliśmy się bardzo namiętnie,ale przerwało nam pukanie do drzwi.
- Proszę.-krzyknął Michał.
- Sorry że przeszkadzam,ale za 20 minut lecimy na imprę.-powiedział Zbyszek i poszedł.
- Dobra ja zajmuję łazienkę.-powiedziałam i weszłam do niej.Szybko zrobiłam makijaż i fryzurę,a na końcu się przebrałam.
Po 10 minutach kierowaliśmy się w stronę klubu.Było tam strasznie
tłoczno,wiele ludzi,normalnie cudem się dostaliśmy.Zauważyłam wielką
loże pełną siatkarzy,zobaczyłam wśród nich Bartka.
- Cześć brat.-pocałowałam go w policzek.
- O Kuraś to twoja laska?
- Nie to moja siostra,jest dziewczyną Dzika.
- Witaj Krzysztof Ignaczak,dla znajomych Igła.
-
Berenika Kurek,dla znajomych Ber,albo Dale.-przywitałam się z
każdym.Zaczęliśmy zabawę.Niby siatkarze a alkohol lał się
strumieniami.Zauważyłam po pewnym czasie że do Miśka przyczepiła się
jakaś dziewczyna,a że ja byłam troszeczkę wstawiona,podeszłam do nich.
- Blondi spadaj teraz ja tańczę.-powiedziałam.
- No chyba nie,ja byłam pierwsza.
- Wiesz mam większe prawa niż ty.
- Tak za kogo ty się uważasz?-zapytała.
- Jestem jego dziewczyną.-zaśmiałam się.
- Pomarzyć zawsze można.
- Kochanie mogę cię prosić?-spojrzałam na Miśka.
-
Ależ oczywiście słonko.-a nasze koleżance zrobiło się głupio.Z
głośników poleciała wolna piosenka,wtuliłam się w ramiona Michała i
kołysaliśmy się powoli.Z widoku zniknął mi Bartek,a był trochę wypity,i
wiem co on wyprawia po alkoholu.Podeszliśmy do stolika.
- Widzieliście Bartka?-zapytałam.
- Wyszedł na zewnątrz.-udałam się przed klub,na ławce przed dyskoteką siedział smutny Bartek.
- Co się stało?-zapytałam.
- Kocham ją,tak cholernie ją kocham.-wyszeptał.
-
Zadzwoń do niej.-powiedziałam,a on już wyciągnął telefon.-O nie bracie
jak wytrzeźwiejesz.A teraz chodź ze mną zatańczyć.-poszliśmy na parkiet
świetnie się bawiąc.Wszyscy wróciliśmy do hotelu o 3:00.Nie byłam już
tak pijana,od godziny 23:00 nie piłam,Michał też trzymał się na
nogach.Weszłam do łazienki i zdjęłam sukienkę,wyszłam z niej i podeszłam
do stojącego Michała.Wpiłam się w jego usta,nasze pocałunki stawały się
bardziej namiętne,nie wytrzymałam i rzuciłam go na łóżko.Powoli
zdejmowałam z niego ubrania,chciałam tego jak nigdy dotąd.
- Jesteś pewna?-zapytał między pocałunkami.
-
Tak.-wyszeptałam.Bardzo szybko pozbyliśmy się resztek ubrań i stało
się.Doznaliśmy wspólnej przyjemności,mogę powiedzieć że mój pierwszy raz
był cudowny i z osobą którą kocham,po wszystkim zasnęliśmy wtuleni w
siebie.....
I
mamy kolejny :) Jak wam się podobało,mam nadzieje że was nie zanudziłam
tym rozdziałem.Kolejny oczywiście jutro.Dziękuję za tak liczne
komentarze i odwiedziny.Widzimy się jutro.Pozdrawiam Aga
Dobrze, ze dziewczyny sie pogodzily. Ale po tej klotni widac, ze to prawdziwa przyjazn..
OdpowiedzUsuńLaska w klubie rozwalila system ;d
A Bartek troche sie pogubil, biedaczek.. no nic. Teraz nie pozostaje mi nic innego jak czekac na nastepny ;p
Pozdrawiam ;*
Myślałam, ze jak Ber będzie w takiej rozsypce to wygada się też Bartkowi, że tańczy i nie gra w siatkówkę, Serio, powinna przestać zachowywać się jak dziecko i się w końcu przyznać, bo brnie coraz dalej. Rodzice na pewno zaakceptują jej wybór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Mnie nie zanudzilas ;)
OdpowiedzUsuńFajna akcja na imprezie :D
Pozdrawiam i do jutra :*
dobrze,że dziewczyny się pogodziły. Ta blondyna mnie rozwaliła w klubie, a co do Bartka to musi się ogarnąć. mam nadzieję ,że wejdzie na tą właściwą drogę. czekam na następny. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRozdział super jak zwykle :) Mam nadzieję, że Bartek i Ber wreszcie zdobędą się na odwagę. Pozdrawiam i do jutra :)
OdpowiedzUsuńNo i blondi odpłynęła :D Podoba mi się i czekam za jutrem! :*
OdpowiedzUsuńhttp://zakochana-para.blogspot.com - zapraszam ;))