sobota, 24 maja 2014

Rozdział 36:


- Berenika słyszysz mnie?-usłyszałam głos Michała.Otworzyłam oczy i zobaczyłam że leżę w sypialni.Podniosłam się ale szybko opadłam na poduszkę.- Leż nie wstawaj.-powiedział.
- Ale nic mi nie jest.-powiedziałam.
- Gdyby nie było to byś nie zemdlała.
- Michał na dworze jest gorąco troszkę zakręciło mi się w głowie tylko tyle.-uśmiechnęłam się.
- Wystraszyłem się.-powiedział.
- Już wszystko w porządku,a teraz przynieś mi wodę.-powiedziałam,on się uśmiechnął i wyszedł z pokoju a ja chwyciłam szybko telefon.Wybrałam właściwy numer.
- Tak słucham?-usłyszałam głos mojego lekarza.
- Dzień dobry z tej strony Berenika.-powiedziałam.
- O witaj coś się stało?
- Chcę umówić się na wizytę,czuję że coś się dzieje.-powiedziałam.
- Dobrze przyjedź jutro o godzinie 13:00.-podziękowałam i się rozłączyłam bo do pokoju wszedł Michał.
- Dziś nie wychodzisz z łóżka.-powiedział.
- Michał nic mi nie jest,a nie będę leżeć w łóżku,jestem głodna.-uśmiechnęłam się i usiadłam mu na kolanach.
- No o chodźmy coś zrobić.-wziął mnie na ręce i zaniósł do kuchni.Postanowiłam zrobić pizzę,ale większość mąki wylądowało na mnie i Michale.Po pysznym obiadku resztę dnia spędziliśmy na kanapie.Około 19:00 chciałam się iść umyć ale ktoś mi przeszkodził.
- Michał wyłazisz,siedzisz tam z godzinę gorzej niż baba.-krzyczałam.
- Od spokojnie za chwilę wyjdę.-usiadłam w salonie na oparciu kanapy i patrzyłam na drzwi od łazienki i czekałam.Minęło kolejne 15 minut,drzwi wreszcie się otworzyły ale jak zobaczyłam Michała to zaczęłam się śmiać.
- Michał skarbie co ty zrobiłeś?-zapytałam dalej się śmiejąc.
- Tak bardzo cię kocham że przygotowałem romantyczną kąpiel,zapraszam panią.-podał mi rękę,Michał miał na sobie tylko bokserki i cały był oblany czekoladą.
- I chyba nie tylko kąpiel bo jeszcze deser.-powiedziałam.Podeszłam do niego i pocałowałam bardzo namiętnie.Później zaczęłam zlizywać z niego czekoladę,nie powiem smaczna była,później kochaliśmy się w naszej romantycznej kąpieli.Zmęczeni poszliśmy spać.
Rano wstałam o 10:00 poszłam się ubrać.
 
- Michał wstawaj.-powiedziałam.
- Co się stało?-zapytał.
- Nic tylko ja muszę jechać do Nysy ale dziś wrócę.
- Dlaczego musisz tam jechać?-zapytał,nie chciałam mu mówić bo nigdzie mnie już by nie wypuścił.
- Bo chcę zabrać z domu kilka ciuchów i wrócę spokojnie,czekaj na mnie.-pocałowałam go.
- Ale to może ja cię odwiozę?-zapytał.
- Nie po co pojadę autobusem.Kocham cię.-wzięłam torebkę i poleciałam na przystanek.W Nysie byłam niewiele minut po 12:00 poszłam do domu gdzie spotkałam się ze zdziwieniem rodziców.
- Co ty tu robisz?-zapytała mama.
- Przyjechałam się spotkać z Julą i po kilka ciuchów.-powiedziałam.
- Aha,to chodź pomogę ci spakować.-poszłam z nią do mojego pokoju i pakowałam ciuchy opowiadając jej o mieszkaniu.O 13:00 byłam już pod gabinetem mojego lekarza.
- Pani Berenika Kurek.-powiedziała pielęgniarka.Weszłam do środka i ujrzałam mojego lekarza pana Jarka.
- Witaj Bereniko.-uśmiechnął się.
- Dzień dobry.-powiedziałam.
- Jaki mamy problem?-zapytał.
- Od kilku dni strasznie bolą mnie nogi i to nie ze zmęczenia zaczyna się od kolan i później paraliżuje resztę.-wytłumaczyłam.
- Proszę się położyć.-zbadał coś zobaczył i poszłam na jakieś prześwietlenie.Czekałam godzinę i miałam już diagnozę.
- I co mi jest?-zapytałam.
- Bereniko posłuchaj mnie z badań wynika że woje nogi są jeszcze nie sprawne i to się pogorszyło.
- Ale dlaczego?
- Rehabilitacja okazała się zbyt krótka,będziesz musiała jeszcze raz ją przechodzić tylko nie w Polsce.-powiedział.
- Jak nie w Polsce to gdzie?-prawie krzyknęłam.
- W stanach tam mają naprawdę świetne urządzenia,nie chcę ci obiecywać ale mogą doprowadzić do takiej sprawności że powrócisz do tańca.-powiedział a ja nie mogłam w to uwierzyć,moja pasja miała by powrócić do mojego życia.
- Ile to kosztuję?-zapytałam.
- Wiesz większość kosztów pokryłbym ja bo pojechałabyś tam jako moja pacjentka tobie zostało by do zapłaty tylko 10 tysięcy.-powiedział.
- Przez całe wakacje to by trwało?-zapytałam.
- Tak i trochę września,ale wiem że wy studia zaczynacie w październiku więc decyzja należy do ciebie nic byś nie straciła z nauki.
- Mogę dać panu decyzję jutro?-zapytałam.
- Tak,ale o trzeba szybko podjąć decyzję bo jeżeli rehabilitacji nie będzie to w ogóle stracisz sprawność w nogach,nie musisz niczym się martwić pojadę wtedy z tobą.
- Dziękuję dam odpowiedź jutro.Do zobaczenia.-powiedziałam i poszłam do domu,opowiedziałam wszystko rodzicom.Mama zaczęła płakać,a tata powiedział że da każdą cenę.I chyba podjęłam decyzję tylko muszę powiedzieć to Michałowi.
O 20:00 byłam u Michała w mieszkaniu,poprosiłam go by usiadł w salonie i mi nie przerywał.
- Michał muszę ci powiedzieć coś ważnego....-zaczęłam mu mówić wszystko co powiedział mi lekarz,wiem że chciał mi przerwać ale nie pozwoliłam mu.-I teraz decyzja należy do mnie.-powiedziałam.
- Nie powiem jestem w szoku ale powinnaś jechać,teraz liczy się twoje zdrowie,przecież wytrzymamy.-przytulił mnie.
- Jesteś najwspanialszym chłopakiem na świecie.-pocałowałam go.
- Dobra dzwoń do lekarza.-podał mi telefon.Wybrałam numer.
- Słucham?
- Jestem zdecydowana.-powiedziałam.
- Bardzo się cieszę,wyjeżdżamy pojutrze o 12:00 z lotniska w Warszawie.-powiedział.
- Dobrze dziękuję.-czuję że moje życie nabierze znów te barwy które były przed wypadkiem.........






I mamy kolejny :)
Jak wam się podoba? Berenika jedzie na trzy miesiące do Stanów czy w miedzy czasie coś się zmieni w ich związku? Następny już jutro,zachęcam do komentowania i zapraszam do czytania :)
P.s Kilka słów o wczorajszej porażce naszych chłopaków,myślę że nie powinniśmy mieć do nich żalu bo nie wszystko da im się wygrywać,spotkałam kilka żenujących podtekstów na ich temat po meczu i postawiłam zabrać swój głos.Nie chcę nikogo obrażać ale jak jest się kibicem to nie pisze się takich rzeczy,a oni pokażą na co ich stać i to jest moje zdanie.Możecie się ze mną zgadzać lub nie.No to tyle zapraszam kolejny już jutro.
Pozdrawiam Aga


 

8 komentarzy:

  1. znowu zawaliłam komentarze ;x zła ja ;x
    ojoj 3 miesiące.. ? wydaje mi się, że nie wyjdzie im to na dobrze..
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kuuurcze, fajnie, ze ma szansę na powrót do tańca, ale czuję, że tomoże zaszkodzić ich związkowi...
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie,że po tej rehabilitacji będzie mogła powrócić do tańca,ale 3 miesiące to trochę długo.Mam nadzieję,że ten wyjazd nie zaszkodzi ich związkowi i przetrwają tą rozłąkę.
    P.s.
    Biało-czerwoni pokażą jeszcze na co ich stać.Dumni po zwycięstwie.wierni po porażce ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieje ze ten wyjazd do USA nie popsuje relacji między nimi. Do jutra.
    PS. Mnie o sobie cie tez wkurzają hejty jaki posypały się w stronę chłopaków i trenera. Prawdziwy kibic jest zawsze ze swoją drużyna. Dumni po zwycięstwie wierni po porażce. ;* Nika

    OdpowiedzUsuń
  5. swietny
    ;) szkoda, ze Berenika musi wyjechac, ale w sumie tez tak bym zrobila
    :)
    co do meczu to po prostu trudno, nie zawsze uda nam sie wygrac, niestety
    sprawdzila sie zasada, ze kto nie wygraywa przy stanie 2:0 3:0
    przegrywa 2:3. Dzis bedzie lepiej :D tak wiec trzymamy kciuki i
    kibicujemy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. niestety boje sie o ich zwiazek ale bd dobrze :) zapraszam do mnie na 20 ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. I ja znowu muszę nadrabiać! Ach tam! :D Ale mam nadzieję, że mi wybaczysz :*
    Trochę boję się o ich związek... Berenika wyjechała... Chociaż mam nadzieję, że będzie dobrze. BA! Musi być dobrze.
    świetny rozdział :) Czekam na kolejny.
    W wolnej chwili zapraszam na 52 ;) http://zakochaniwsiatkowce.blogspot.com/
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja ci dam jak ich rozdzielisz!! *kiwam palcem* Maja byc razem i to przetrwac"
    Rozdzial zajebisty
    ~Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń