poniedziałek, 19 maja 2014

Rozdział 33:


Dziś wstałam o 10:00,postanowiłyśmy z Julą wyjechać około 12:00.Poszłam się ubrać.
 
- Jula wstawaj za chwilę idziemy na śniadanie i jedziemy do domu.-obudziłam ją.
- Nie ja tu zostaję,nikt mnie siłą stąd nie wyciągnie.-zaśmiała się.
- Jul wiesz muszę przyznać że będziemy mieć świetnych sąsiadów.-uśmiechnęłam się.
- Tak chłopaki są genialni,ale Zbyszek będzie zazdrosny.-powiedziała.
- A Michał już się boję mu powiedzieć ze poznałyśmy Rafała i Karola.-powiedziałam.
- No ale dobra daj mi 5 minut ubiorę się i idziemy na śniadanie-później poszłyśmy na stołówkę,gdzie spotkałyśmy chłopaków.
- Siemka,a co takie smutne jesteście?-zapytał Karol.
- A bo tak trochę będzie smutno bez was.-powiedziałam.
- Ej ale przecież się zobaczymy w piątek,a potem to już codziennie.Głowa do góry,będziemy robić piżama party.-zaśmiał się Karol.
- Tak a nasi chłopacy by nas później zabili.-powiedziała Jula.
- Spokojnie nie muszą być zazdrośni my mamy zasady.-powiedział Rafał.
- Dobra to co jemy?-zapytałam.
- To co najlepsze.-później poszłyśmy spakować nasze rzeczy i pod naszym samochodem pożegnałyśmy się z chłopakami.
- To do piątku,mam nadzieję że was przyjmą na akademię.-powiedział Rafał i nas przytulił.
- Tak też mam taką nadzieję.-powiedziałam i przytuliłam Karola.
- Pa do piątku.-pomachałyśmy i ruszyłyśmy w drogę powrotną do Nysy.
Piątek:
- Mamo,nie wiesz gdzie jest moja bluza?-zapytałam,a raczej krzyknęłam na cały dom.
- W praniu.-odkrzyknęła.Muszę wam powiedzieć że Michał nie był wcale taki zazdrosny o chłopaków,ale i tak wiem że w środku się w nim gotuje.
- Ber,Jula na ciebie czeka.-do mojego pokoju wszedł Kuba.
- Dzięki.-powiedziałam.
- A musisz się wyprowadzać?-zapytał smutny.
- Ej co się stało Kubuś?-teraz ja zapytałam i usiadłam na łóżko,a on obok mnie.
- Bo Bartek się już wyprowadził i ty też teraz a ja zostanę sam.-powiedział i zaczął płakać.
- Kuba,posłuchaj mnie to że będę teraz mieszkać w Katowicach to nie znaczy że o tobie zapomnę.-powiedziałam sama łkając.
- Ale Bartek już do mnie nie dzwoni,a wiesz że zawsze dzwonił,zapomniał o mnie dla niego teraz jest ważny Paweł i Alicja,a dla ciebie Michał.-przytuliłam go.
- Posłuchaj ty jesteś na pierwszym miejscu,nie można zapomnieć o swoim młodszym braciszku.
- Widać można spójrz na Bartka.-powiedział i wybiegł z pokoju.Teraz zrobiło mi się strasznie przykro muszę przyznać że odkąd zaczęłam chodzić z Michałem,zaniedbywałam relacje z Kubą.Niestety Bartek też tego nie opanował,zawsze sobie mówiłam że jest dla mnie najlepszym bratem pod słońcem a teraz?Wyszłam z pokoju i udałam się na dół gdzie w kuchni siedziała Jula z moimi rodzicami.
- No myślałam że się rozmyśliłaś.-powiedziała Jula.
- Nie chodźmy,a gdzie Kuba?-zapytałam.
- W ogrodzie.-zaśmiała się mama,ale mi do śmiechu wcale nie było.
- Dobra to my lecimy.-powiedziała Jula i wyszłyśmy z domu.-Ber co się stało?
- Właśnie się dowiedziałam że jestem najgorszą siostrą na świecie.-powiedziała wsiadając do samochodu.
- Kuba tak powiedział?-zapytała.
- Nie sama na to wpadłam,wiesz on ma dopiero 9 lat dla niego to trudne kiedy ma rodzeństwo ale praktycznie nie będą mieszkać w domu.
- No tak,ale na pewno zrozumie że tak już jest gdy dorastasz.A chłopaki też przyjadą.-powiedziała Jula.
- Kto?
- No Michał ze Zbyszkiem też przyjadą zobaczyć mieszkanie.
- Ja nawet wiem dlaczego przyjadą.-zaśmiałam się.
- Oj tak,dostali teraz dwa tygodnie wolnego.
- Aż dwa?-zapytałam.W Katowicach byłyśmy po 2 godzinach a pod blokiem czekał już Michał i Zbyszek.
- Cześć kochanie co się stało że przyjechaliście?-zapytałam całują Michała.
- A co nie można,też chcemy zobaczyć mieszkanie.
- Ależ można to chodźmy.-po drodze poszliśmy po Rafała i Karola a później do właściciela.Pokazał nam mieszkanie i muszę powiedzieć robi wrażenie.
Kuchnia
 Mój pokój (oczywiście pierwsza go zaklepałam)
Salon
Pokój Julki
Łazienka

- I są panie zadowolone?-zapytał właściciel mieszkania.
- Nawet pan nie wie jak.-powiedziała Jula.
- To kupują panie?-zapytał Rafał.
- Kupujemy.-powiedziałam.I tak zaczął się nowy rozdział w moim życiu.
- Porywam cię do siebie.-powiedział Michał i złapał mnie za rękę ciągnąc do swojego auta,a Zbyszek się uśmiechnął i zabrał Juli kluczyki odnajmując że do Rzeszowa to on poprowadzi.
- Stop czy ja o czymś nie wiem?-zapytałam.
- Nie no co ty ale mamy teraz wolne i chcemy się wami nacieszyć.-powiedział Michał.
- Ale ja nie mam rzeczy.-powiedziałam.
- Przecież w moim mieszkaniu są twoje rzeczy,nie raz coś zostawiałaś.-zaśmiał się Michał.
- Dobra pojadę ale najpierw jedziemy do Bełchatowa.-zarządziłam.
- Ależ oczywiście,żegnam was przyjaciele.-powiedział do Julki i Zbyszka.Więc co pożegnałam się i pojechaliśmy do Bełka.
W połowie drogi strasznie zgłodniałam.
- Misiu.-powiedziałam słodko.
- Słucham się śmieszko?-zapytał a ja się wkurzyłam.
- Nie mów do mnie śmieszko i już nic nie chcę spadaj na drzewo.-powiedziałam i odwróciłam głowę,a chwilę później usłyszałam śmiech Michała.-Z czego cieszysz idioto?-znów zapytałam.
- Jesteś taka słodka jak się obrażasz,dobrze powtórka,słucham się słonko?-zapytał.
- Nie można było tak od razu?Więc jestem głodna.-zaśmiałam się.
- Dobrze zaraz coś wymyślimy.-powiedział i zajechał na stację benzynową.Wow tak mnie kocha że kupił mi hot-doga.
- Michał a tak na prawdę jesteś zazdrosny i dlatego przyjechaliście dziś ze Zbyszkiem?-zapytałam.
- Nie jestem zazdrosny,chciałem zobaczyć wasze mieszkanie.-zaczął się jąkać.
- Tak bo ci uwierzę ale powiem ci że to jest słodkie.Dobra dawaj jedziemy.-powiedziałam i wsiadłam do samochodu.Po godzinie staliśmy od blokiem Bartka i Alicji.Weszliśmy na odpowiednie piętro i zadzwoniliśmy dzwonkiem.Po chwili usłyszeliśmy kroki i drzwi otworzył nam Bartek w samych bokserkach.
- Co wy tu robicie?-zapytał troszkę zaczerwieniony.Zaczęłam się śmiać i weszłam do środka.
- Kochanie kto to?-zapytała Alicja wychodząc sypialni owinięta kołdrą.
- Nikt kochanie tylko ja przyjechałam.-zaśmiałam się jeszcze bardziej.-A gdzie jest Paweł?-zapytałam jak się uspokoiłam.
- Moi rodzice zabrali go do......-przerwałam jej.
- A rozumiem małego nie ma to korzystacie i tworzycie rodzeństwo dla niego.-zaśmiałam się znowu a razem ze mną Michał.
- Dobra napijecie się czegoś?-zapytał Bartek.
- Tak ja chcę soku,proszę.-powiedziała i poszłam do salonu.Bartek z Alicją dołączyli do nas jak się tylko ubrali.
- Co się stało że przyjechaliście?-zapytała Alicja.
- Tak na prawdę to nie wiem bo ona kazała mi jechać do Bełchatowa.-powiedział Michał.
- Bartek chodzi mi o Kubę jest naprawdę źle.-powiedziałam patrząc na brata.
- Co się stało Kubie?-zapytał przerażony.
- Nic mu się nie stało ale mamy problem,chodźmy na spacer muszę z tobą pogadać,nie obrazicie się?-zapytałam Alicji i Michała.
- Nie no spoko.-powiedzieli a ja z Bartkiem wyszliśmy do parku.
- O co chodzi?-zapytał.
- Dziś stwierdził że jesteśmy najgorszym rodzeństwem na świecie.-powiedziałam.
- Dlaczego?
- Bartek wiesz że gdy się wyprowadziłeś to utrzymywałeś z nim kontakt a teraz powiedział że dla ciebie liczy się tylko Alicja i Paweł,ja też nie byłam lepsza bo zaczęłam spotykać się z Michałem i z nim też już nie spędzałam czasu.-powiedziałam.
- Nawet nie wiesz jak mi jest teraz głupio.-powiedział siadając na ławce.
- Wiesz pomyślałam że teraz macie dwa tygodnie wolnego żebyśmy w trójkę gdzieś pojechali na cały dzień.
- Może do wesołego miasteczka?-zapytał.
- To bardzo dobry pomysł,teraz musimy wprowadzić go w życie.......





Od czego oczywiście zacznę od wspaniałej gry naszych chłopaków.Gratulację dla nich są wspaniali :)
Dodaję rozdział wcześniej,postarałam się dodać go teraz i się udało,mam nadzieję że wam się spodoba.Następny w środę,a teraz zapraszam do komentowania i czytania.Do zobaczenia.
Pozdrawiam Aga

 

 

 


 

6 komentarzy:

  1. no i tak ma byc dalej...
    jest swietnie ;)
    no to do srody :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedny Kuba, tak mi sie go żal zrobiło ;C Dobrze, ze Ber z Bartkiem chcą naprawić ich relacje ;) Pomysł z wesołym miasteczkiem jak najbardziej trafiony!
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny rozdział ;)
    Strasznie żal mi się zrobiło Kuby,oby teraz Bartek i Ber spędzali z nim więcej czasu.
    Pozdrawiam i do środy ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział. Tak super wszystko się układa. Tylko Kuby zrobiło mi się trochę szkoda. Ale teraz Ber i Bartek naprawia wszystko. Czekam na kolejny pozdrawiam Nika :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trochę żal mi Kubusia bo biedny na tym cierpi. ale cieszę sos, że ma takie rodzeństwo, które o nim myśli. A,tą zazdrość chłopaków bardzo mi się podoba :)
    Czekam na kolejny i zapraszam do siebie :)
    http://jedyniecomogeciobiecac.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Super ! :) Musza się poprawić jako rodzeństwo, oj coś czuję, ze ten dzień w wesołym miasteczku będzie wesoły :D
    Zapraszam na 71 : http://bede-walczyc-do-konca.blogspot.com/
    Pozdrawiam ! : )

    OdpowiedzUsuń