Dwa dni później:
Wszystko
spakowane i dopięte na ostatni guzik.Stoję właśnie na lotnisku i czekam
na mój samolot.Jest Michał,Jula,Zbyszek,Bartek z Alicją,rodzice i
Kubuś.Będę za nimi tęskniła ale jak jest szansa to trzeba ja
wykorzystać.
- Pasażerowie lotu nr 125. proszeni o przyjście do stanowiska odpraw.Dziękuję.-usłyszałam,czyli to mój samolot.
- Bereniko jesteś gotowa?-zapytał lekarz.Wstałam i pożegnałam się z wszystkimi.
- Nie zapomnij o mnie.-powiedziałam i przytuliłam Michała.
-
O tobie słonko nigdy.Leć bo nie zdążysz na samolot.-pocałowałam go i
poszłam za lekarzem.Kiedy usiadłam w samolocie na swoim miejscu poczułam
tą pustkę i zaczęłam płakać,ze zmęczenia zasnęłam.
- Wstawaj już jesteśmy.-powiedział pan Jarek.
-
Już o musiałam przespać cały lot.-uśmiechnęłam się.Wysiedliśmy z
samolotu i na lotnisku czekał na nas mój rehabilitant.Nie powiem dość
młody bo miał około 25 lat,nawet ładny,ale ja mam Michała i jest o 100
razy lepszy.
- Witajcie nazywam się Damian i będę twoim rehabilitantem.
-
Cześć Berenika,ale możesz mi mówić Ber.-podałam mu rękę.Później
przywitał się z panem Jarkiem i pojechaliśmy do ośrodka w którym będą
przeprowadzane rehabilitacje,ale i także tam mam pokój.Można powiedzieć
że to takie coś jak Spała.
- Dobra to twój pokój,teraz do spania bo jutro od 8:00 zaczynamy ćwiczenia.-powiedział Damian.
- Dzięki to dobranoc.-weszłam do pokoju i zadzwoniłam do rodziców że już jestem.Postanowiłam zadzwonić też do Michała.
- Halo?-zapytał.
- Cześć skarbie,już przyjechałam do ośrodka.-powiedziałam.
- To bardzo się cieszę,tęsknię za tobą.-zaśmiał się.
-
Ja za tobą też,spokojnie minie szybciej niż myślisz,zaraz masz
zgrupowanie więc czas szybko minie.-pogadaliśmy około godziny i poszłam
spać w końcu od jutra ćwiczenia.
- Ber wstawaj.-usłyszałam na
sobą głos,ale nie zwróciłam na to uwagi i dalej poszłam spać.- Nie tak
nie będzie.-znów usłyszałam a kilka sekund później poczułam na sobie
kubek zimnej wody.
- Co ty robisz człowieku?-krzyknęłam na Damiana.
- Tak w Stanach budzi się osoby spóźniające się na rehabilitację.-powiedział.
- To która godzina?-zapytałam zrywając się z łóżka.
- Jest 8:10.Miałaś być w salce o 8:00.
- Już daj mi się ubrać i zaczynamy.-pobiegłam do łazienki i się ubrałam.
I
tak było prawie codziennie.Dni mijały mi strasznie szybko,ale gdybym
spodziewała się tego co się stanie to nigdy bym tu nie przyjechała.
Dwa miesiące później:
Dziś
miałam mieć pierwszy trening z dziewczynami które tańczą na
meczach.Damian stwierdził że czas wypróbować nogi.Wszystko było genialne
żaden skok czy gwałtowniejszy ruch nie spowodował bólu.Byłam zachwycona
i postanowiłam wrócić do Polski tydzień wcześniej.Tylko nagle dostałam
dziwnego Sms'a od Michała:
Przepraszam
że mówię ci to w taki sposób,ale nie potrafię już z tobą być.Może to
przez ten twój wyjazd?Uważam że lepiej będzie kiedy zakończymy nasz
związek i zostaniemy przyjaciółmi.
Michał
To był
dla mnie cios w samo serce.Nie mogłam uwierzyć że tak jest napisane w
tej wiadomości.Od razu zaczęłam płakać i dzwonić do Michała,ale bardziej
zdziwiło mnie to że jego telefon odebrała jakaś dziewczyna.
-
Słucham?-zapytała.Nie miałam odwagi się odezwać i rozłączyłam
połączenie.Spakowałam swoje rzeczy i postanowiłam wrócić do Polski mimo
wszystko.Razem z panem Jarkiem podziękowaliśmy Damianowi za pomoc i
wróciliśmy wreszcie na ziemię ojczystą.
Na lotnisku czekali rodzice.
- Córeczko jak my się stęskniliśmy za tobą.-przytuliła mnie mama.
-
Tak ja za wami też.-powiedziałam,pożegnałam się z panem Jarkiem i
również podziękowałam.Razem z rodzicami wróciłam do Nysy gdzie czekała
mnie kolejna niespodzianka.....
I oto moja niespodzianka dla was,przyśpieszyłam czas bo dopiero teraz będzie się działo w ich życiu :) Dziękuję za komentarze i mocno mnie nie bijcie,następny we wtorek.Brawo dla chłopaków szybkie 3:0 i kolejne 3 punkty dla nas.
Pozdrawiam Aga
O matko... Nie wiem co pwoiedzieć... Mam nadzieję, ze ten sms od Michała to pomyłka, mam nadzieje, ze on jej nie zdradził... Proszę... :(
OdpowiedzUsuńA moze ta niespodzianka to właśnie Michał? Może zgubił telefon i specjalnie jakaś dziewczyna to napisała... Łudze się, że to Michał na nia czeka... Obym się nie rozczarowała... Dodawaj szybko kolejny rozdział, bo chyba umrę...
Zapraszam do mnie na 74: http://bede-walczyc-do-konca.blogspot.com/
Pozdrawiam :)
O kurcze... Jestem po prostu w szoku. Wiedziałam że przez ten wyjazd coś się popsuje. Mam wielką nadzieję że ten SMS to jakaś głupia pomyłka. Oby w Nysie czekał na nią Michał. Czekam z niecierpliwością na następny. Pozdrawiam Nika :)
OdpowiedzUsuńO kurcze... Jestem po prostu w szoku. Wiedziałam że przez ten wyjazd coś się popsuje. Mam nadzieje że ten SMS to jakaś głupia pomyłka. Oby w Nysie czekał na nią Michał. Czekam z niecierpliwością na następny. Pozdrawiam Nika :)
OdpowiedzUsuńhola, hole. CO TO MA BYC?! Co ten Michał wyprawia?! Nacpał sie czy jak?! Nieeeeee nooo, zwariuję z tym człowiekiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Michał to po prostu: Świnia! Jak on mógł?!?! Dziewczyna wyjechała na leczenie, a on sobie panienkę znalazł. No co za chu*j! A tą niespodzianką najlepiej byłby Damian. Berenika by się z nim związała, a Michał byłby zazdrosny to by zrozumiał swój błąd! Czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
w sumie to sie ciesze, ze przyspieszylas ich losy ;)
OdpowiedzUsuńmoze tego sms wyslala ta dziewczyna, a nie Michal :D
a w domu w Nysie czeka wlasnie na nia Misiek :)
to do nastepnego :*
podejrzewam, że Michał nic nie wie o tym sms`ie, ale to tylko moje spekulacje xD
OdpowiedzUsuńNo i jan ja wytrzymam?! do wrorku kobieto.....ta walnieta kur...tyna dziewczyna napisala SMS'a Michal taki nie jest i powiedzialby w twarz
OdpowiedzUsuńJA CIE CHYBA ZABIJE! Nie wierzę,po prostu nie wierzę,że to Michał napisał.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że to pomyłka jakaś.
Pozdrawiam i czekam na kolejny ;*
no Misiek taki nie jest,nie zrobiłby tego :( chyba... zapraszam do mnie na 21 :D
OdpowiedzUsuńhttp://bede-walczyc-do-konca.blogspot.com/ zapraszam na 75 :)
OdpowiedzUsuń