- Berenika słyszysz mnie?-usłyszałam głos
Michała.Otworzyłam oczy i zobaczyłam że leżę w sypialni.Podniosłam się
ale szybko opadłam na poduszkę.- Leż nie wstawaj.-powiedział.
- Ale nic mi nie jest.-powiedziałam.
- Gdyby nie było to byś nie zemdlała.
- Michał na dworze jest gorąco troszkę zakręciło mi się w głowie tylko tyle.-uśmiechnęłam się.
- Wystraszyłem się.-powiedział.
-
Już wszystko w porządku,a teraz przynieś mi wodę.-powiedziałam,on się
uśmiechnął i wyszedł z pokoju a ja chwyciłam szybko telefon.Wybrałam
właściwy numer.
- Tak słucham?-usłyszałam głos mojego lekarza.
- Dzień dobry z tej strony Berenika.-powiedziałam.
- O witaj coś się stało?
- Chcę umówić się na wizytę,czuję że coś się dzieje.-powiedziałam.
- Dobrze przyjedź jutro o godzinie 13:00.-podziękowałam i się rozłączyłam bo do pokoju wszedł Michał.
- Dziś nie wychodzisz z łóżka.-powiedział.
- Michał nic mi nie jest,a nie będę leżeć w łóżku,jestem głodna.-uśmiechnęłam się i usiadłam mu na kolanach.
-
No o chodźmy coś zrobić.-wziął mnie na ręce i zaniósł do
kuchni.Postanowiłam zrobić pizzę,ale większość mąki wylądowało na mnie i
Michale.Po pysznym obiadku resztę dnia spędziliśmy na kanapie.Około
19:00 chciałam się iść umyć ale ktoś mi przeszkodził.
- Michał wyłazisz,siedzisz tam z godzinę gorzej niż baba.-krzyczałam.
-
Od spokojnie za chwilę wyjdę.-usiadłam w salonie na oparciu kanapy i
patrzyłam na drzwi od łazienki i czekałam.Minęło kolejne 15 minut,drzwi
wreszcie się otworzyły ale jak zobaczyłam Michała to zaczęłam się śmiać.
- Michał skarbie co ty zrobiłeś?-zapytałam dalej się śmiejąc.
-
Tak bardzo cię kocham że przygotowałem romantyczną kąpiel,zapraszam
panią.-podał mi rękę,Michał miał na sobie tylko bokserki i cały był
oblany czekoladą.
- I chyba nie tylko kąpiel bo jeszcze
deser.-powiedziałam.Podeszłam do niego i pocałowałam bardzo
namiętnie.Później zaczęłam zlizywać z niego czekoladę,nie powiem smaczna
była,później kochaliśmy się w naszej romantycznej kąpieli.Zmęczeni
poszliśmy spać.
Rano wstałam o 10:00 poszłam się ubrać.
- Michał wstawaj.-powiedziałam.
- Co się stało?-zapytał.
- Nic tylko ja muszę jechać do Nysy ale dziś wrócę.
- Dlaczego musisz tam jechać?-zapytał,nie chciałam mu mówić bo nigdzie mnie już by nie wypuścił.
- Bo chcę zabrać z domu kilka ciuchów i wrócę spokojnie,czekaj na mnie.-pocałowałam go.
- Ale to może ja cię odwiozę?-zapytał.
-
Nie po co pojadę autobusem.Kocham cię.-wzięłam torebkę i poleciałam na
przystanek.W Nysie byłam niewiele minut po 12:00 poszłam do domu gdzie
spotkałam się ze zdziwieniem rodziców.
- Co ty tu robisz?-zapytała mama.
- Przyjechałam się spotkać z Julą i po kilka ciuchów.-powiedziałam.
-
Aha,to chodź pomogę ci spakować.-poszłam z nią do mojego pokoju i
pakowałam ciuchy opowiadając jej o mieszkaniu.O 13:00 byłam już pod
gabinetem mojego lekarza.
- Pani Berenika Kurek.-powiedziała pielęgniarka.Weszłam do środka i ujrzałam mojego lekarza pana Jarka.
- Witaj Bereniko.-uśmiechnął się.
- Dzień dobry.-powiedziałam.
- Jaki mamy problem?-zapytał.
- Od kilku dni strasznie bolą mnie nogi i to nie ze zmęczenia zaczyna się od kolan i później paraliżuje resztę.-wytłumaczyłam.
- Proszę się położyć.-zbadał coś zobaczył i poszłam na jakieś prześwietlenie.Czekałam godzinę i miałam już diagnozę.
- I co mi jest?-zapytałam.
- Bereniko posłuchaj mnie z badań wynika że woje nogi są jeszcze nie sprawne i to się pogorszyło.
- Ale dlaczego?
- Rehabilitacja okazała się zbyt krótka,będziesz musiała jeszcze raz ją przechodzić tylko nie w Polsce.-powiedział.
- Jak nie w Polsce to gdzie?-prawie krzyknęłam.
-
W stanach tam mają naprawdę świetne urządzenia,nie chcę ci obiecywać
ale mogą doprowadzić do takiej sprawności że powrócisz do
tańca.-powiedział a ja nie mogłam w to uwierzyć,moja pasja miała by
powrócić do mojego życia.
- Ile to kosztuję?-zapytałam.
-
Wiesz większość kosztów pokryłbym ja bo pojechałabyś tam jako moja
pacjentka tobie zostało by do zapłaty tylko 10 tysięcy.-powiedział.
- Przez całe wakacje to by trwało?-zapytałam.
-
Tak i trochę września,ale wiem że wy studia zaczynacie w październiku
więc decyzja należy do ciebie nic byś nie straciła z nauki.
- Mogę dać panu decyzję jutro?-zapytałam.
-
Tak,ale o trzeba szybko podjąć decyzję bo jeżeli rehabilitacji nie
będzie to w ogóle stracisz sprawność w nogach,nie musisz niczym się
martwić pojadę wtedy z tobą.
- Dziękuję dam odpowiedź jutro.Do
zobaczenia.-powiedziałam i poszłam do domu,opowiedziałam wszystko
rodzicom.Mama zaczęła płakać,a tata powiedział że da każdą cenę.I chyba
podjęłam decyzję tylko muszę powiedzieć to Michałowi.
O 20:00 byłam u Michała w mieszkaniu,poprosiłam go by usiadł w salonie i mi nie przerywał.
-
Michał muszę ci powiedzieć coś ważnego....-zaczęłam mu mówić wszystko
co powiedział mi lekarz,wiem że chciał mi przerwać ale nie pozwoliłam
mu.-I teraz decyzja należy do mnie.-powiedziałam.
- Nie powiem jestem w szoku ale powinnaś jechać,teraz liczy się twoje zdrowie,przecież wytrzymamy.-przytulił mnie.
- Jesteś najwspanialszym chłopakiem na świecie.-pocałowałam go.
- Dobra dzwoń do lekarza.-podał mi telefon.Wybrałam numer.
- Słucham?
- Jestem zdecydowana.-powiedziałam.
- Bardzo się cieszę,wyjeżdżamy pojutrze o 12:00 z lotniska w Warszawie.-powiedział.
- Dobrze dziękuję.-czuję że moje życie nabierze znów te barwy które były przed wypadkiem.........
I mamy kolejny :)
Jak
wam się podoba? Berenika jedzie na trzy miesiące do Stanów czy w miedzy
czasie coś się zmieni w ich związku? Następny już jutro,zachęcam do
komentowania i zapraszam do czytania :)
P.s Kilka słów o
wczorajszej porażce naszych chłopaków,myślę że nie powinniśmy mieć do
nich żalu bo nie wszystko da im się wygrywać,spotkałam kilka żenujących
podtekstów na ich temat po meczu i postawiłam zabrać swój głos.Nie chcę
nikogo obrażać ale jak jest się kibicem to nie pisze się takich rzeczy,a
oni pokażą na co ich stać i to jest moje zdanie.Możecie się ze mną
zgadzać lub nie.No to tyle zapraszam kolejny już jutro.
Pozdrawiam Aga
znowu zawaliłam komentarze ;x zła ja ;x
OdpowiedzUsuńojoj 3 miesiące.. ? wydaje mi się, że nie wyjdzie im to na dobrze..
pozdrawiam ;*
Kuuurcze, fajnie, ze ma szansę na powrót do tańca, ale czuję, że tomoże zaszkodzić ich związkowi...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Fajnie,że po tej rehabilitacji będzie mogła powrócić do tańca,ale 3 miesiące to trochę długo.Mam nadzieję,że ten wyjazd nie zaszkodzi ich związkowi i przetrwają tą rozłąkę.
OdpowiedzUsuńP.s.
Biało-czerwoni pokażą jeszcze na co ich stać.Dumni po zwycięstwie.wierni po porażce ;)
Pozdrawiam ;*
Mam nadzieje ze ten wyjazd do USA nie popsuje relacji między nimi. Do jutra.
OdpowiedzUsuńPS. Mnie o sobie cie tez wkurzają hejty jaki posypały się w stronę chłopaków i trenera. Prawdziwy kibic jest zawsze ze swoją drużyna. Dumni po zwycięstwie wierni po porażce. ;* Nika
swietny
OdpowiedzUsuń;) szkoda, ze Berenika musi wyjechac, ale w sumie tez tak bym zrobila
:)
co do meczu to po prostu trudno, nie zawsze uda nam sie wygrac, niestety
sprawdzila sie zasada, ze kto nie wygraywa przy stanie 2:0 3:0
przegrywa 2:3. Dzis bedzie lepiej :D tak wiec trzymamy kciuki i
kibicujemy ;)
niestety boje sie o ich zwiazek ale bd dobrze :) zapraszam do mnie na 20 ;)
OdpowiedzUsuńI ja znowu muszę nadrabiać! Ach tam! :D Ale mam nadzieję, że mi wybaczysz :*
OdpowiedzUsuńTrochę boję się o ich związek... Berenika wyjechała... Chociaż mam nadzieję, że będzie dobrze. BA! Musi być dobrze.
świetny rozdział :) Czekam na kolejny.
W wolnej chwili zapraszam na 52 ;) http://zakochaniwsiatkowce.blogspot.com/
Pozdrawiam.
Ja ci dam jak ich rozdzielisz!! *kiwam palcem* Maja byc razem i to przetrwac"
OdpowiedzUsuńRozdzial zajebisty
~Pozdrawiam :*