Rano obudził mnie bardzo czuły pocałunek,uśmiechnęłam się,ale oczu dalej nie otwierałam.
- Nie udawaj że śpisz.-zaśmiał się.
- Ja nie udaję.-powiedziałam i otworzyłam oczy,nad swoją twarzą zobaczyłam twarz Michała.
- Jak się spało?-zapytał.
-
Przy tobie świetnie.-objęłam go wokół szyi i przyciągnęłam jego
twarz.Złożyłam na jego ustach namiętny pocałunek.-A tobie jak się spało?
- Wiesz troszkę było ciasno,ale przy was genialnie.-zaśmiał się.
- Ciasno ci było?-zapytałam.-Więc dziś śpisz w salonie,albo w drugim pokoju.-zaśmiałam się widząc jego minę.
- Żartowałem,a tak w ogóle mam coś dla ciebie.-powiedział i z szafki wyjął jakieś pudełko.
- Z jakiej to okazji?-zapytałam.
- No wiesz mamy luty,a 14 były walentynki taki trochę spóźniony.-podał mi to pudełko.
- Michał,ale ja nic dla ciebie nie mam,nie mogę tego przyjąć.
-
Ale musisz bo dla mnie wielkim prezentem jest to że właśnie koło mnie
siedzisz.-przytuliłam go i otworzyłam prezent,a w środku zobaczyłam
piękne złote kolczyki z diamentami.
- Jakie one są piękne,dziękuję Misiu.-pocałowałam go.
- To posłuchaj plan jest taki,ja idę zrobić śniadanie,ty w tym czasie idziesz się ubrać,a później lecimy do galerii.-powiedział.
-
Tak jest.-zasalutowałam i wstałam zabierając rzeczy i poszłam do
łazienki.Nie mogłam uwierzyć że wszystko nam się ułożyło.Mam nadzieję że
Kaśka już nic nam nie zniszczy z Wandą.Szybko się ubrałam.
Wyszłam i zaczęłam swoją gadkę.
- Michał wiesz jaka ja jestem gruba,wyglądam jak słonica.
- Oj kochanie przesadzasz,wyglądasz przepięknie.-na stole położył kanapki i mnie objął.
- Nie muszę kupić sobie nowe ciuchy bo się nie mieszczę.-zaśmiał się.
- Kupię ci tyle ciuchów ile będziesz chciała.-pocałowałam go.
-
I to chciałam usłyszeć,ale dobra jedzmy bo jestem głodna.-zaczęliśmy
jeść,znaczy Michał jadł trzecią kanapkę,a ja ósmą ale to nie ma
różnicy.Tak to sobie tłumaczę,później ubraliśmy kurtki i pojechaliśmy do
Jastrzębia.Kiedy tylko przekroczyliśmy próg galerii,to ja zaczęłam
kupować wszystko,a Michał jak przystało na kochanego męża dzielnie
wszystko znosił i płacił każdą cenę.Około 15:00,zanieśliśmy wszystko do
auta i postanowiliśmy zjeść tam obiad więc poszliśmy na pizzę.
- Michał a jak zrobimy małej pokój?-zapytałam.
- W w tym pokoju drugim.
- Ale nie o to mi chodzi,czy masz plan jak on będzie wyglądać?
-
Jeszcze nie,ale jak się wezmę do tego to pomysł sam
przyjdzie.-powiedział,spojrzałam w bok i zobaczyłam Kaśkę z
Wandą.Troszkę mi się ciśnienie podniosło.
- Michał możemy już iść?-zapytałam.
- Ale nam jeszcze nie przynieśli zamówienia.-powiedział.
- Proszę cię idźmy zjemy w domu.-zaczęłam się ubierać,ale niestety zauważyły nas i podeszły.
- O jak miło cię Michałku widzieć,co obgadujecie sprawy rozwodowe?-zapytała Kaśka.
- Nie jem obiad z moją żoną,bo przed chwilą kupowaliśmy rzeczy dla Zuzi.-powiedział Michał.
- Jeszcze żoną.-wtrąciła Wanda.
- Nie nie bierzemy rozwodu.-powiedziałam i wyszłam stamtąd,a Michał zapłacił za nasz nie zjedzony obiad i dogonił mnie.
- Skarbie,wszystko w porządku?-zapytał.
- Michał troszkę mi słabo.-powiedziałam i szybko się go złapałam.Objął mnie żebym nie upadła.
-
Poczekaj chodź usiądziemy.-podeszliśmy do ławki i usiadłam.Michał
poleciał jeszcze szybko kupić mi wodę,napiłam się i jakoś mi przeszło.
- Już dobrze.-uśmiechnęłam się.
- Na pewno?
-
Tak po prostu jestem głodna i jeszcze się zdenerwowałam,jedźmy do
domu.-pomógł mi wstać i poszliśmy do samochodu.Po 1 godzinie byliśmy w
domu,od razu poszłam do kuchni i zjadłam wszystko co popadło w moje
ręce.
- Kotku bardzo jesteś zła?-zapytał.
-
Nie dlaczego,bardzo się cieszę że nie schowałeś się przed
ciocią.-objęłam go.-Wiesz jakie ja mam szczęście że przyjechałeś wtedy z
Bartkiem do Nysy.Bo wtedy nie spotkałabym ciebie i teraz byłabym sama
jak palec.Dziękuję ci że jesteś.
- A ja dziękuję za to że wtedy w parku powiedziałaś ba wykrzyczałaś mi ze się zakochałaś pamiętasz?
"- To go kochasz to o nim mi mówiłaś.-powiedział Jarek i
poszedł.Było mi strasznie niezręcznie,zaczęłam kierować się w stronę
domu,w pewnym momencie Michał pociągnął mnie za rękę,tak że oparłam się
plecami o drzewo.
- To prawda?-zapytał.Spojrzałam w jego oczy.-To prawda co mówił?
- Co prawda że się zakochałam w tobie?Chcesz się pośmiać,proszę
bardzo."
- To było jak dla mnie urocze.-zaśmiałam się.
- No dla mnie też tylko że wcześniej pobiłem się twoim byłym.
-
Oj tam.-usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.-Michał poszedł otworzyć,ale po
chwili usłyszałam jak zaczyna krzyczeć,szybko się tam udałam.
- Mnie to nie obchodzi,chcę żeby dziecko miało nazwisko po tobie.
- Kaśka do cholery jedyne dziecko które będzie miało moje nazwisko to będzie moja córka.
-
Ja się tak łatwo nie poddam,jeszcze popamiętasz mnie i ta cała pożal
się boże żonka też.-powiedziała i poszła.Michał się odwrócił i nie
sądził że stałam za nim.Bez słowa ominął mnie i poszedł do sypialni
trzaskają drzwiami.Od razu tam poszłam.
- Michał....-ale przerwał mi.
- Proszę nie chcę na ciebie nakrzyczeć,możesz zostawić mnie samego?-wyszłam z pokoju i chwyciłam telefon.
- Halo?-usłyszałam głos Kaśki.
- Cześć tu Berenika chcę się z tobą spotkać......
I mamy kolejny,sorki że taki nudny,ale u mnie taka smętna pogoda,deszcz i burza :(
Świetne wakacje,jak wam się podoba końcówka????
Teraz się zacznie :)
Następny będzie w czwartek także miłego czytania.
Dziękuję za wasze liczne komentarze :)
Do następnego.
Pozdrawiam Aga
Co? Kaśka chce się spotkać? Niech Ber nie idzie! Na pewno ta małpa nagada jej takich głupot, że znowu ich związek stanie pod znakiem zapytania ;/ Ale przynajmniej Michał się ogarnął i już nie jest taki milusi w stosunku do ciotki i tej wywłoki. A jak jej krzyknął, że nie da jej dziecku swojego nazwiska - hahahah, no beka :D Czekam na ciag dalszy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
omg!!!!Na początku rozdziału było tak fajnie, a potem ta kaśka. Po co Ber chce się z z nią spotkać ?? Niech ona nie idzie!! Jeszcze zrobi jakoś głupotę albo co najgorsze Michał się wkurzy. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńA ja się cieszę na ich spotkanie xd przynajmniej bedzie ciekawie ;***
OdpowiedzUsuńświetnie piszesz :) Kochane chłopaki <3 próbuję wygrać bilety w tym konkursie http://www.ledin.pl/WYGRAJ-BILET-NA-OTWARCIE-MISTRZOSTW-SWIATA-W-PILCE-SIATKOWEJ-NA-STADIONIE-NARODOWYM--news-pol-1343295413.html , żeby ich zobaczyć!
UsuńŚwietny rozdział,mam nadzieje że nic na spotkaniu się nie stanie i Berenika sobie wszystko wyjaśni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ola :)
Super rozdział :D
OdpowiedzUsuńCo ta Ber?:O czemu ona chce się spotkać z Kaśką? A jak jej się dzisiaj jeszcze słabo zrobiło, to może być nieciekawie:/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:**
Hey, masz błąd na banerze głównym - 'swoim tacem'. :-) Pzdr.
OdpowiedzUsuńWiem zauważyłam,ale niech już tak zostanie :D
UsuńTaki mój błąd :)
Pozdrawiam ;*
świetny :) Oby nic złego się nie stało Berenice po co ona chce z nią spotkać? :)
OdpowiedzUsuńPo co ona chce się z nią spotkac? To może źle się skończyć :<
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://bede-walczyc-do-konca.blogspot.com/