Brawo Ber tak potrafisz załatwić sprawę,najlepiej
zwiać.W końcu każdy by się tak zachował.Nie mam zamiaru kłócić się z
Kaśką i Wandą,najlepiej zejść im z drogi.Weszłam do swojego pokoju i
położyłam się na łóżku.Nie minęło 5 minut,a usłyszałam pukanie do drzwi
nie chciałam żeby to był Michał.
- Można?-zapytała teściowa.
- Jasne.-uśmiechnęłam się.
- Na początku powinnam cię przeprosić za to że Kasia tu jest,wiem jak musisz się czuć.
- Przyzwyczaiłam się do takiego uczucia,jak jeszcze Wanda u nas mieszkała to...-przerwała mi.
- Przepraszam że ci przerwę,bardzo źle cię traktowała?-zapytała.
- No miło nie było,ale jak mówiłam przyzwyczaiłam się.
-
Wiesz jak zaczęłam spotykać się z Jarkiem to tak zachowywała się w
stosunku do mnie,ale nie poddałam się i dziś mnie uwielbia.-uśmiechnęła
się.
- Mamo mi nie chodzi o to żeby mnie lubiła tylko
potrafiła uszanować zdanie Michała,na siłę robiła wszystko żeby poleciał
na Kaśkę i jej się to udało,wiem że czujecie do mnie taki żal za to że
wniosłam sprawę o rozwód ale ja nie chcę żyć z podświadomością że
zdradził mnie,zawsze będę to pamiętać,takich rzeczy się nie zapomina.
-
Wiem,dlatego nie mam żalu że chcesz się rozstać z Michałem,ale wiedz że
będziesz zawsze moją najlepszą synową,chodź początek nie był za
przyjemny.-zaśmiałyśmy się.
- No ale dobrze że teraz jest tak.
-
Dobra ty sobie odpocznij,zawołam cię później na kolację.-powiedziała i
wyszła.Co wy nie spałam,leżałam i marzyłam żeby ten cholerny żart się
skończył.Postanowiłam się przejść,zeszłam na dół i powiedziałam
teściowej o tym i wyszłam przed dom,chwili spokoju nie było bo zadzwonił
mój telefon.
- Halo?
- No cześć balonie jak się czujesz?-zaśmiała się Jula.
- Pragnę poinformować że ty też jesteś balonem,na serio jestem już w Wałczu i nie za przyjemnie tu jest.-powiedziałam.
- A mówiłam żebyś tam nie jechała,co się dzieje opowiadaj.-zaczęła jej mówić o prawie pocałunku,o wszystkim.
- I weszła Wanda i kazała mu pomoc Kaśce.-skończyłam.
-
Pierwszy raz nie wiem co mam ci doradzić,wiesz nie przejmuj się
nimi.Jak chce ta Wanda żeby był z Kaśką niech będzie,na pewno znajdziesz
faceta który cię nie zdradzi.
- Ale nie rozumiesz że ja go kocham.-powiedziałam.
-
Rozumiem,ty najchętniej byś mu wybaczyła,ale nie umiesz żyć z tym że
ktoś cię zdradził.Dale słuchaj ja muszę kończyć bo wołają mnie na
kolację.-powiedziała.-A wiesz jak jestem głodna.-zaśmiała się.
- No wiem ale ja też lecę,pozdrów teściów i Zbycha.
- Dobra przekażę,pa.-rozłączyła się,spojrzałam na godzinę no pięknie 19:00.Weszłam do domu i od razu zrobiło się cieplej.
- Oj córeczko miałaś iść na chwilkę.-powiedziała mama.
- Zagadałam się.
- Chodź na kolację.-weszłam z nią do kuchni i gdy zobaczyłam że jest tam Kaśka to zrezygnowałam.
- Wiecie nie jestem głodna,jakoś tak źle się czuję,pójdę się położyć.
- Może coś cię boli,wezwać lekarza?-zapytał tata.
- Przestańcie lekarza będą wzywać,jak nic się nie dzieje.-odezwała się Wanda.
- Ale ona jest w ciąży.-powiedział teść.
-
Kasia też jest w ciąży i jakoś też trzeba się martwić o nią.W ogóle jak
odbędzie się cały rozwód to Michał powinieneś ożenić się z
Kasią.-powiedziała,a dla mnie to było za dużo.Odwróciłam się i poszłam
do pokoju jak ona mogła powiedzieć takie coś przy mnie.Po chwili
usłyszałam ciche pukanie.To był Michał jeszcze jego tu brakowało.
- Ber przepraszam cię,za ciocię.-nie wytrzymałam.
- Teraz mnie przepraszasz za nią,a jak ci wcześniej mówiłam co robi i mówi to było w porządku?-zapytałam.
- Nie ale to było bardzo nie w porządku,a to w pokoju to.....-przerwałam mu.
-
Nie wracaj do tego,nic się między nami nie zmieni.-powiedziałam a w
myślach przeklinałam na samą siebie.On nic nie powiedział i wyszedł,no
nieźle gdy tylko wyszedł poczułam kopnięcie.
- Ała nie kop mamusi,wiem że źle zrobiłam.-szepnęłam.
Zmęczona
zasnęłam.Obudziłam się około 2 w nocy.Strasznie byłam głodna,ubrałam
szlafrok i zeszłam do kuchni,zapaliłam maleńkie światło i zaczęła się
wielka uczta,wyciągnęłam z lodówki ogórki,jakieś jogurty owocowe,na
blacie leżały ciastka też wzięłam pomyślałam a co mi tam.Jadłam sobie
kiedy ktoś wszedł do kuchni.
- Ber?-zapytał Michał.
- O matko jak mnie przestraszyłeś.-złapałam się za serce.
- Co ty robisz?
- No wiesz zgłodniałam i tak sobie pomyślałam że coś zjem.
- Nie typowy zestaw.-uśmiechnął się.
-
No wiem że ogórki i ciastka to nie dobre połączenie,ale jak mam ochotę
na dwie rzeczy na raz to wiesz jem.-uśmiechnęłam się.-Wiesz dobrze że
przyszedłeś zdejmij mi tą czekoladę z orzechami.-poprosiłam.
- Już ci ją daję.-podał mi ją.
- Chcesz kawałek?
-
Nie jedz sobie.-podeszłam do lodówki,i gdy się odwróciłam stał za mną
Michał.Nic nie mówił tylko zaczął zbliżać swoja twarz do mojej,ale nagle
w kuchni zapaliło się największe światło.Tym razem do kuchni wszedł
teść.
- O a co wy tu robicie?-zapytał.Odsunęłam się od Michała i powiedziałam.
- Zgłodniałam i przyszłam sobie pojeść,a Michał przyszedł się napić.
- Aha to ja idę,bo Ania kazała mi przyjść zobaczyć co się dzieje.Dobranoc.-powiedział i poszedł.
- No ja tez idę spać.-posprzątałam szybko.-Dobranoc Michał.
- Dobranoc.-szepnął.Poszłam do pokoju i zasnęłam od razu.
Rano wstałam o 10:00,szybko poszłam się ubrać.
I zeszłam do kuchni.
- Dzień dobry.-powiedziałam.
- Witaj,jak się spało?-zapytała mama.
- Świetnie.-powiedziała i usiadłam.-Przepraszam ze narobiłam w nocy takiego hałasu ale zgłodniałam.
- Spać się nie da łazisz po chałupie i tłuczesz się i tłuczesz.-dodała Wanda.
- Przepraszam już nie będę.-powiedziałam i zabrałam się do śniadania.
- Ber masz już imię dla małej?-zapytała Kaśka.
- Tak postanowiliśmy z Michałem ze będzie to Zuzia.-powiedziałam.
- Bardzo ładne.-powiedzieli rodzice.
-
Zuzia co to za imię,beznadziejne.Już lepiej nazwać Kasia.-spokojnie
Ber,Wanda cię nie sprowokuje.-Kasia a ty wiesz jak nazwiesz?
- Michał musimy poszukać imion dla naszego maleństwa.-no i cholera w środku się zagotowałam.
- Dziękuje za śniadanie było genialne,ale ja dziś będę się zbierać do Rzeszowa.-powiedziałam.
- Co już,no zostań do jutra.-powiedział teść.
-
No dobrze,ale już jutro muszę wrócić.-uśmiechnęłam się,w takim razie
idę do pokoju.Poszłam i zaczęłam sobie czytać książkę,a tak na prawdę
myśleć nad życiem........
Po pierwsze umiecie człowieka przekonać :) Pisałam pół nocy,położyłam się o 4:00 i dodaję go dla was.Znowu niewiele brakowało,a tu teść.Tak jak mówię teraz kolejny jutro i niestety ostatni,później widzimy się za tydzień.
Pozdrawiam Aga
Dziękujemy za taką niespodziankę <3 Ale ta Wanda irytuje mnie coraz bardziej! No zabiję sukę! Ją i kaskę! Niech ta intryga wreszcie wyjdzie na jaw ;/ Czemu ich nie wywalą? No ludzie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Jak ja nie lubię tej Wandy i Kaśki. Niech wreszcie prawda wyjdzie na jaw ;)
OdpowiedzUsuńJeju, dziękujemy :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Pan Jarek wszedł.
Ale mam nadzieje, ze szybko Ber z Michałem do siebie wrócą :)
Pozdarwiam :)
jak ta wanda i kaśka mnie denerwują !!! ber i michał muszą się pogodzić. widać ,że bardzo się kochają. czekam na kolejny z ciebierpliwością
OdpowiedzUsuńPowiem to znowu.. JAKAZ TEJ KASKI GLUPIA SUKA NO! Wybacz,ponioslo mnie -.-
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze tym razem przeszkodzil im tesc.. ale moze to i lepiej. Moze za wczesnie na pocalunek..? Sama nie wiem ;p a wandzia powinna leciec w kosmos w najblizszm wolnym terminie -.-
Milego odpoczynku ;) pozdrawiam ;*
chora sytuacja, ale mnie oprócz osób wiadomych wkurzają teściowe Ber, czemu pozwalają na takie traktowanie Ber, czemu się nie odezwą
OdpowiedzUsuńJak mnie one denerwują! Mam nadzieje, że to udawana ciąża i Michał się o tym szybko dowie. Powinien wpaść na pomysł, żeby jechać na basen albo gdzieś gdzie ta lafirynda będzie musiała się rozebrać. W sumie to nawet bym się nie zdziwiła gdyby ta idiotka kogoś poprosiła żeby ją zalał i mogła wtedy wmawiać Kubiakowi że to jego dziecko. ;/
OdpowiedzUsuńBiedna Ber. Jak dobrze,że ma chociaż tam oparcie w rodzicach Miśka.
Gdybym była na miejscu Kaśki i mama mojego byłego powiedziałaby do jego obecnej córko wyszłabym i nie wróciłam. W ogl trzeba zacząć od tego, że w tym miejscu napewno by mnie nie było. Widać, że dziewczyna ma coś nie tak z głową. ;/
Boze noo! Ile mam czekać aż się kurde pogodzą! Zamorduje cię normalnie.
OdpowiedzUsuńhttp://bede-walczyc-do-konca.blogspot.com/ 103 :)
OdpowiedzUsuńJej ktoś mnie posłuchał ^^ dziękuję ;*
OdpowiedzUsuń