wtorek, 29 lipca 2014

Epilog:


Jestem szczęśliwą kobietą,mam dwójkę dzieci,wspaniałego męża.Wiadomo że nie jest kolorowo każdego dnia,ale staramy się dochodzić do porozumienia.Dziś Zuzia ma 20 lat,a Olek ma 18,nie rozpiszę ile ja z Michałem mamy lat,bo to nie wypada,albo inaczej nie ma czym się chwalić.Pewnie zastanawiacie się jak można żyć z jedną osobą tyle lat,a ja wam odpowiadam można,bo każdego dnia poznajesz ją na nowo,ja też na początku myślałam że wiem o Michale wszystko a tu zaskakiwał mnie co dzień nowymi pomysłami i cechami których wcześniej u niego nie zauważyłam.Powtarzam to ciągle mojej córce,która weszła w świat dorosłości,że powinna każdą decyzję poważnie rozważyć zanim wykona jakiś ruch.Zuza nie poszła w ślad Miśka,przejęła moją pasję.Zdała pięknie maturę i dostała stypendium do Stanów do szkoły artystycznej gdzie pomogą jej zdobyć wiele wiedzy o tańcu.Za to Olek poszedł w ślady taty,już skubany jest w drużynie juniorów gdzie odnoszą sukcesy.Dziś wreszcie od 6 miesięcy zobaczę Zuzę która przylatuje na mecz Olka,grają o mistrzostwo Europy.Grają z Brazylią,czy mi to czegoś nie przypomina??
- Kochanie idziesz bo się spóźnimy.-do salonu wszedł Michał,ubrany w koszulkę naszego syna.
- A nie czekamy na Zuzę,powiedziała że będzie.-powiedziałam.
- Oj skarbie Zuzia mówiła że spotkamy się na hali.-zaśmiał się.
- Nie rozmawiam z tobą głupku.
- Pani Kubiak,proszę się nie gniewać.
- Spadaj.
- Pani Kubiak.-pocałował mnie bardzo namiętnie.
- Michał bo spóźnimy się na mecz.
- Dobrze chodźmy,ale dokończymy to później.-pojechaliśmy do Katowickiego Spodka.Udaliśmy się na nasze miejsca i wreszcie od dłuższego czasu zobaczyłam moją córkę.
- Mama.-przytuliła mnie mocno,a później Michała.Nic się nie zmieniła.
- Drodzy państwo oto skład reprezentacji Polski: z numerem 1 Igor Nowakowski,z numerem 2 Antoni Winiarski,z numerem 6 Kamil Kurek,z numerem 9 Hubert Bartman,z numerem 10 Arkadiusz Wlazły,z numerem 13 Aleksander Kubiak,i na libero oczywiście Sebastian Ignaczak.-usiadłam koło Julki,w końcu na hali byli wszyscy siatkarze żeby dopingować swoje dzieci które przejęły po nich rodzinny rytuał.Mecz był strasznie trudny.Był time break.Stan 15:15 na zagrywce staną nasz syn.Od razu przypomniała mi się akcja sprzed 17 lat kiedy to Michał stał na zagrywce.Podrzucił piłkę i brazylijski libero nie zdołał odebrać zagrywki,czyli można zaliczyć to za asa serwisowego.Staną znów skupiony na linii dziewiątego metra,uderzył bardzo mocno,szła na aut ale gracz nie zdołał się schować i otarła go piłka po głowie.Wybuchła wielka fala radości,byłam tak cholernie dumna.Olek przeskoczył bandę reklamową i podbiegł do nas.
- Mamuś wygraliśmy.-cieszył się,przytuliłam go z całych sił to samo uczynił Michał.Po dekoracji na której nasz syn dostał MVP turnieju udaliśmy się do Żor żeby świętować sukces naszych dzieci.
Przygotowałam kolację na którą Olek ma przyprowadzić swoją dziewczynę,a Zuza chłopaka.Widziała w oczach Michała to niezadowolenie,ale no cóż dorosły nam dzieci i musimy się z tym pogodzić.Mogę się pochwalić że razem z Julą prowadzę szkołę tańca,nie powiem mamy na prawdę wielu uczniów i nie tylko młodych,a Michał ze Zbyszkiem przejęli trenerstwo Jastrzębskiego Węgla.
- Misiu tylko proszę nie narób dzieciom wstydu a najbardziej Zuzi.-powiedziałam nakrywając do stołu.
- No ale ona jest taka mała moja córeczka,myślisz że ona z tym chłopakiem już ten tego?-zapytał,a ja zaczęłam się śmiać.
- Michał,ona jest dorosła nie będę się ją o to wypytywała.-usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.Poszłam otworzyć.
- Cześć mamuś,zapomniałem kluczy.-powiedział Olek i wszedł do środka z dziewczyną.
- Dobrze że nie zapomniałeś głowy.-powiedziałam,a towarzyszka mojego syna się zaśmiała.
- Bardzo śmieszne.-powiedział i do nas dołączył Michał.-Poznajcie to moja dziewczyna Iga.
- Miło mi państwa poznać.-podałam nam rękę.
- Nam ciebie również.Musimy jeszcze poczekać bo Zuza się spóźnia.-powiedziałam.
- Jak zwykle.-zaśmiał się Michał.Weszliśmy do salonu a tu kolejny dzwonek no cholera przecież mają klucze tylko tak łazić muszę.
- Mama,zapomniałam kluczy.-zaśmiała się Zuza.
- Oj a głowę masz?-zapytałam.
- O tym nie zapomniałam.-i do akcji wkroczył Michał.
- Mamo tato poznajcie mojego chłopaka,Roberta.-widziałam jak Michał go dobrze ogląda więc zareagowałam.
- Miło nam cię poznać,zapraszamy.-i podczas kolacji poznaliśmy się lepiej.Tak nam leciały lata,oczywiście dwa lata później Zuza się zaręczyła z Robertem,a nasz syn przekazał nam nowinę o tym że zostaniemy dziadkami on to odziedziczył po Miśku,ale od małego mu wpajał że trzeba się rozmnażać więc teraz ma.Dziś jedziemy do Rzeszowa do Igły,jak co roku robimy imprezę gdzie spotykamy się całą paczką i tak sobie przypominamy nasze śmieszne historie bo w końcu Nie samą siatkówką człowiek żyje,a ja z Michałem wspominamy tą naszą taneczną siatkówkę.......
 
 
 
 
 
 
I dotarliśmy do końca tej historii,teraz podziękowania,oczywiście wszystkim tym co czytali i komentowali i tym którzy tylko czytali :)
Dziękuję z całego serca i mam nadzieję że mój kolejny blog też odniesie taki sukces,dzięki wam chce się rano wstawać i pisać rozdziały,wymyślać w głowie niestworzone historię,dzięki że te moje  wypociny doceniacie :) 
Zapraszam również na  http://after-years-of-meeting.blogspot.com/ na pierwszy rozdział :)
Pozdrawiam Aga

24 komentarze:

  1. Nieee;c
    Dlaczego?!
    Więc tak:
    Bloog zajebisty! Cały!
    Misiek martwi się o swoją córeczke? Jak słodko*.* I się pyta czy ten tego? Śmiesznie:D
    Młody Kubiak widać wziął sobie rady ojca do serca, i że trzeba się rozmnażać!!
    Więc tak jeszcze raz dzięki za to opowiadanie!
    Pozderki:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż mi się łezka zakręciła w oku. To już koniec, to już koniec tej historii! (a tak mi sie Swędrowski przypomniał, to go ciut zmieniłam xD) Masakra, jak ja sie zżyłam z Ber i Michałem, a tu już epilog. Cieszę się, że w końcu żyli długo i szczęśliwie. A ta reprezentacja, hm...nie pogardziłabym taką! ^^
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze to już koniec :( ale fajnie że wsZystko się dobrze skończyło ^^ lubię szczęśliwe zakończenia ;*!

    OdpowiedzUsuń
  4. kochana blog jest swietny ;) zreszta ty to wiesz, bo wiele razy ci to mowilysmy :p
    szkoda, ze to koniec juz tej historii, ale fajnie, ze piszesz kolejna :D
    na nastepny blog bede na pewno zagladac, to masz jak w banku :)
    dziekuje ci bardzo za wszystko, pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeju, nie wierzę, że to już koniec, no nie. :<
    Pięknie to wszystko się potoczyło, szczęśliwa rodzinka! :)
    Dziękuje ci za to opowiadanie, bo było genialne! :)
    Zapraszam do mnie na kolejny rozdział: http://bede-walczyc-do-konca.blogspot.com/
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda że to już koniec :(
    Strasznie fajnie czytało mi się tego bloga.
    Był jednym z najlepszych blogów które czytam.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. super epilog. szkoda,że koniec historii ,ale dobrze,że wszystko między nimi się ułożyło. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuje bardzo, że mogłam czytać,a także przeżywać tą historię razem z bohaterami. Codziennie sprawdzałam czy jest nowy rozdział i myślę, że z przyzwyczajenia będę to robiła jeszcze przez kilka dni.Na następnych blogach też na pewno będę .:) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że to już koniec, bo historia naprawdę świetna ;c
    Miałam nie płakać, ale tak się nie da.... No weź, cały make - up poszedł w niepamięć :/
    Będę z tobą na każdym twoim kolejnym blogu..
    .Pozdrawiam ;33 (i dziękuję za tego bloga)

    OdpowiedzUsuń
  10. epilog pojawił się tu kilka dni temu, ale niedawno wróciłam, więc teraz komentuję ;)
    nie czytałam kilku ostatnich rozdziałów, więc miała trochę do nadrobienia, ale nie żałuję ;) cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło ;)
    pozdrawiam serdecznie ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo podobał mi się ten epilog.Żeby więcej pani pisała to będzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawe opowiadanie, nie myślałaś może nad drugą częścią? Na pewno zostanie mile przyjęta przez czytelników po tylu latach.

    OdpowiedzUsuń
  13. Moim zdaniem siatkówką w tym kraju na pewno zajmuje się bardzo dużo osób.To jest bardzo normalna sprawa tak naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda ze od dawna nikt tego artykułu nie skomentował. To mi się bardzo nie podoba.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeśli ktoś ma stare mieszkanie to na pewno powinien skorzystać z bardzo profesjonalnej firmy Karaluchy .Sam o tej firmie trochę przypadkowo dowiedziałem się od mojego bardzo dobrego przyjaciela.

    OdpowiedzUsuń
  16. Już trochę artykułów na tym blogu przeglądałem. Na pewno jeszcze dalej będę przeglądał.

    OdpowiedzUsuń
  17. Od mojej znajomej dowiedziałem się o tym blogu. Ten blog jest mega ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawy blog dla kobiet. Jaki smoczek dla dziecka

    OdpowiedzUsuń
  19. https://centrumkolarskie.pl/rower-trek-marlin-6-2022/ SUPER ROWER GÓRSKI TREK

    OdpowiedzUsuń
  20. Chetnie odwiedzam ten blog

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetnie się czyta Twoje wpisy

    OdpowiedzUsuń
  22. Super się czyta. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń