Stałam i patrzyłam wielkimi oczami na Michała.Jak on mógł ich tutaj zaprosić,przecież nasz związek trwa tydzień.
- Dzień dobry państwu.-odezwałam się w końcu.
- Witaj,Anna Kubiak.-podała mi rękę jego mama.
- Berenika Kurek.-uścisnęłam jej rękę.
- Jarosław Kubiak.
-
Berenika Kurek.-boże nigdy się tak nie stresowałam.Przeprosiłam
wszystkich i poszłam się ubrać bo byłam tylko w mojej piżamce.Weszłam do
łazienki i próbowałam uspokoić myśli.
- Spokojnie nie
denerwuj się,to tylko spotkanie z jego rodzicami.-boże co ja mówię aż
spotkanie z jego rodzicami.Ubrałam się i wyszłam.
Usiadłam koło Michała i zaczęło się przepytywanie.
- A gdzie się poznaliście?-uśmiechnęła się jego mama.
-
W Nysie jak z Bartkiem pojechałem na ten mecz.-odpowiedział Michał
byłam mu wdzięczna nie zdołam z siebie wydać jakiegokolwiek słowa.
- A Berenika co studiujesz?-no i super co ja mam powiedzieć.
- Jak zdam maturę to na studia do Łodzi.-powiedziałam.
- To ile ty masz lat?-zapytał,a raczej krzyknął jego ojciec.
- Mam 18 lat.
- Nie no....-zaczął pan Jarek,ale pani Ania mu przerwała.
-
Bardzo ładnie ze sobą wyglądacie.-czułam się bardzo niezręcznie.Ojciec
Michała w ogóle się już nie odzywał i patrzył wrogim spojrzeniem na
mnie.Jego rodzice zaczęli zbierać się około 16:00.Michał wyszedł z nimi
się pożegnać,może i podsłuchiwałam ale jego ojciec dość głośno mówił.
- Michał chyba oszalałeś.-powiedział jego ojciec.
- Ale czemu?
- Ona ma 18 lat,a ty 24 to jest 6 lat różnicy.To zwykła gówniara.
- Tato przestań Berenika jest fantastyczna.-bronił mnie mój chłopak.
-
Poleci tylko na kasę,spłuka cie do zera i ucieknie.Kasia była lepsza i
przynajmniej zarabiała sama i była po studiach,a ona nic jeszcze nie
osiągnęła.-było mi przykro słuchać że ktoś ma takie zdanie o mnie.
- Kaśka to przeszłość teraz jest Berenika.
-
Synku nie zrozum nas źle ale ona nie jest dla ciebie odpowiednia.Mam
nadzieje że znajdziesz sobie lepszą.-teraz jego mama.Dalej tego nie
słuchałam bo poszłam spakować swoje ciuchy.Kiedy już zapinałam torbę do
sypialni wszedł Michał.
- Co ty słonko robisz?-zapytał.
- Pakuję się.-powiedziałam dławiąc się łzami.
- Ej dlaczego?-zapytał i złapał mnie za nadgarstki.
-
Michał to chyba za szybko poleciało,słyszałam jakie zdanie ma o mnie
twoja rodzina i nie chcę psuć waszych relacji.Lepiej będzie jak pojadę
do domu.
- Nigdzie nie pojedziesz nie obchodzi mnie ich
zdanie,rozumiesz?-zapytał i przytulił mnie.- Nie płacz już,nie lubię na
to patrzeć.
- Michał,ale jeżeli będziesz miał jakiekolwiek wątpliwości to masz mi je powiedzieć.-popatrzyłam w jego oczy.
- Nigdy nie będę ich miał.-pocałował mnie.Resztę dnia spędziliśmy przed telewizorem.
- Kochane chodź na hale,zagrać.-poderwał się nagle Michał.
- Nie jestem zmęczona.-powiedziałam.
-
No proszę nie zrobisz tego dla mnie?-spojrzał na mnie i co miałam
zrobić,zgodziłam się.Pojechaliśmy na halę i poszłam się przebrać.Weszłam
na salę.
- No ile można się przebierać?-zapytał.
- Dość długo.-zaśmiałam się.
- Z której ścinasz?-powiedział,a ja nie wiedziałam o co chodzi.
- Co?
- No z której strony lubisz ścinać?
- Obojętnie.-wymusiłam uśmiech.
-
Dobra rozegram ci.-puścił mi oko.Nie za bardzo wiedziałam co mam zrobić
z tą piłką.Wyglądałam jak sierota,wiem może troszkę powinnam umieć
grać,ale nie mam do tego talentu.Michał podawał mi piłki,a ja
zasłaniałam tylko twarz żeby nie dostać.- Ber co się dzieje?
- Nic a co ma się dziać?-zapytałam.
- Boisz się odbić piłkę,o co chodzi?
- Mówiłam że jestem zmęczona.-powiedziałam zdenerwowana.
- Berenika powiesz mi wreszcie co się dzieje?-zapytał.
-
Nic się nie dzieje,możemy wrócić do mieszkania?-poszłam do szatni się
przebrać,odkąd spotkałam Michała,moje sekrety są bliskie
wyjścia,pokazania się.Strasznie żałuję że zaczęłam to całe
przedstawienie,ale teraz muszę z tym kłamstwem żyć.
Rano
obudziłam się o 10:00.Michała nie było obok.Wstałam i w salonie
zobaczyłam karteczkę z informacją że idzie do sklepu.Poszłam się ubrać.
Kiedy wychodziłam z łazienki do mieszkania weszła jakaś dziewczyna.
- O przepraszam a kim ty jesteś?-zapytała mnie.
- To raczej kim pani jest.-powiedziałam.
- Katarzyna Baj.
- Berenika Kurek.-podałam jej rękę.
- Wiesz tu mieszka mój chłopak Michał,a ty jesteś jego kuzynką?-otworzyłam szeroko oczy jego dziewczyna.
- Przecież Michał to mój....
-
Znowu to samo.Wiesz to w jego stylu,kiedy tylko wyjeżdżam do Stanów
wiąże się z jakąś młodą dziewczyną.Ale teraz już jestem i możesz
spadać,bo Michał jest mój i zawsze będzie.-nie mogłam uwierzyć że on
mógł mnie tylko wykorzystać nie wierze.
- Michał nigdy by mnie nie wykorzystał.-powiedziałam.
-
Wiesz on jest gwiazdą siatkówki on może mieć każdą panienkę.Teraz już
koniec bo wróciłam więc wyjdź z stąd.-powiedziała a ja pobiegłam po
swoją torbę.Wyszłam z mieszkania trzaskając drzwiami.Znalazłam
najbliższy przystanek tylko nie udałam się do Nysy,kierunek
Bełchatów.......
I jak wam się podoba??? Pojawiła się była Michała i troszeczkę namiesza.tak jak się umawialiśmy jutro kolejny.Mam nadzieję że wam się spodoba :)
Wczoraj zostałam ciocią :) Moja najstarsza siostra urodziła zdrową dziewczynkę ,ależ się cieszę i to dla malutkiej teb rozdział.Do jutra.
Pozdrawiam Aga
Nie dosc, ze rodzice ja zjechali to jeszcze ta Kaska. Co ona sobie wgl wyobraza? W zasadzie to Ber tez nie powinna jej wierzyc. Mogla poczekac na Michala, zeby wszystko wyjasnic.. a tak, teraz bedzie cyrk na kolkach...
OdpowiedzUsuńGratuluje swiezo upieczonej cioci ;)
Czekam na nastepny i pozdrawiam ;*
no to narobilas z ta byla Michala ;) kierunek Belchatow - Bartek?
OdpowiedzUsuńgratulacje dla siostry :)
do jutra :*
Super :*
OdpowiedzUsuńZapraszam na 18 rozdział http://boobojeczujemytosamo.blogspot.com/ !!!
matko! Co za rodział. Czemu ber nie zostła i nie wysłuchala Michała? Mam nadzieję, ze szybko sie pogodzą!
OdpowiedzUsuńZapraszam na kolejny rozdział http://bede-walczyc-do-konca.blogspot.com/ :)
Pozdrawiam!
Smutny rozdział ;/ Najpierw tak jak myślałam, rodzice Michała nie akceptują Ber, a potem przyjazd Kaśki. Ona kręci i to widać. Czemu Berenika tak się łatwo dała wkręcić i wyjechała? eh...i nadal jestem z atym, zeby opowiedziała Miśkowi o tym, że nie umie grać i nie gra w siatkówkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*