niedziela, 23 marca 2014

Rozdział 4:

Tego samego wieczoru rodzice sprawili mi niespodziankę,że jadą na urodziny i wrócą dopiero za dwa dni.Po prostu super,muszę siedzieć w domu z Bartkiem i jego blond pięknością,Michałem i Zbyszkiem,który oczywiście zadzwonił do Julki.O 19:00 zjawiła się Jula,siedzieliśmy wszyscy w salonie i oglądaliśmy romantyczny film,nie lubię takich filmów kiedy szczęście i miłość jest udawana.Przerwał nam dzwonek do drzwi.Oczywiście nikt się nie ruszy to ja musiałam wstać.
- Jarek?-zapytałam,a moje serce zaczęło mocniej bić z nerwów.
- Cześć możemy pogadać?-zapytał.Wahałam się,ale wpuściłam go do środka.
- Ale nie tutaj chodź do mnie.-gdy drzwi mojego pokoju się zamknęły,on zaczął mówić.
- Ber chciałem cię bardzo przeprosić,za to co ci zrobiłem,że skrzywdziłem cię.Zrozumiałem to i ja ciągle czuję do ciebie wielkie uczucie,wybacz mi i daj mi drugą szansę.
- Wybaczyć?-zaśmiałam się.- Jak mam to zrobić skoro wiem że nie mogę ci ufać.Jarek ty mnie zdradziłeś,nawet gdybym wybaczyła to dalej się brzydzę tobą.Po co mówiłeś mi że mnie kochasz skoro mnie zdradziłeś i spojrzałeś na inną.-zapytałam.
- Przepraszam cię,proszę Ber wybacz mi.Proszę kwiatuszku.
- Nie mów do mnie kwiatuszku.-krzyknęłam.-Nigdy nie popełnię tego samego błędu,nie wrócę do ciebie,bo kocham kogoś innego.-powiedziałam.
- Dobra,ale ja nie mogę obiecać że nikt się nie dowie o twoich występach.Mogę przypadkiem komuś powiedzieć.
- To jest szantaż,obiecałeś mi że nikomu nie powiesz.-krzyknęłam.
- To było wtedy jak byliśmy razem,a teraz mam wolną rękę.-powiedział.
- Wynoś się,rozumiesz nie chcę na ciebie patrzeć.-on bezczelnie się uśmiechnął.Zaczęłam go popychać,a na dole pod drzwiami dostał ode mnie w twarz.-Nienawidzę cię.-poszedł a po moich policzkach zaczęły spływać łzy.
- Jeszcze będziesz błagać na kolanach żebym z tobą był.-krzyknął do mnie.Poszedł a ja dalej patrzyłam tępo w jego oddalający się cień.Jak ja mogłam być z takim popieprzonym kretynem.Zamknęłam drzwi i poszłam do salonu.Wiedziałam że wszyscy słyszeli moja kłótnię,ale tylko Julka wiedziała dlaczego tak zareagowałam.
- Oglądamy dalej?-zapytałam wycierając łzy z policzków.Nikt nie potrafił się odezwać.Julka wzięła pilot i włączyła fil,chwilę później wstała i złapała mnie za rękę.Wyszłyśmy przed dom i wtedy zaczęłam znowu płakać.
- Czego tu chciał?-zapytała,a ja jej wszystko opowiedziałam.-Ale jak on powie o tym wszystkim to.....
- To jestem skończona.-powiedziałam i usiadłam sobie na huśtawce ogrodowej.
- Ber chodź do środka.
- Nie Julka zostanę tu.
- Zostać z tobą?-zapytała.
- Chcę być sama.-ona poszła do domu,a ja siedziałam i płakałam.Dopiero się pozbierałam po tej zdradzie a on znowu wrócił.Wszystko mi przypomniał.Nie wiem ile tam siedziałam ale poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu.
- Jula chciałam być sama.-powiedziałam.
- Nie lubię patrzeć kiedy kobiety płaczą.-usłyszałam głos Michała.
- Michał co ty tu robisz?-zapytałam i wstałam z huśtawki.
- Powiedz mi czemu płaczesz?
- Chodź się przejść.-pociągnęłam go i poszliśmy do parku.-To był Jarek mój były chłopak,zdradził mnie w moje urodziny.Tego dnia wszyscy mnie olali,Bartek wolał zostać z Natalią,przyjaciele mieli co innego do roboty i poszłam do niego bo nie mogłam się dodzwonić,a może szykował się na imprezę.Pukałam ale nikt nie otwierał więc weszłam.Zawsze mówił mi że mogę wchodzić jak do siebie.Słyszałam jakieś dziwne odgłosy,poszłam do jego pokoju i zobaczyłam go z inną.Poczułam się tak oszukana i przez następne dni nic innego nie robiłam tylko siedziałam w pokoju i płakałam.Julka robiła wszystko bym zapomniała,ale kto zapomni o takim upokorzeniu.Nie chciałam żyć,jedyne co trzymało mnie przy życiu to Julka i...-urwałam.
- I co?-zapytał.
- Nie ważne,ale teraz znowu on się pojawił.-znowu płakałam a on mnie przytulił.Staliśmy na środku parku i się tuliliśmy,ale przerwał nam czyjś głos.
- To wolisz go ode mnie?-to był Jarek cały pijany.Nie odezwałam się i pociągnęłam Michała dalej.- Co ma więcej kasy,a może pozwoliłaś się mu przelecieć?-krzyknął i w tym momencie Michał nie wytrzymał i zaczął bić się z Jarkiem.Robiłam wszystko by ich rozdzieli wreszcie odciągnęłam Michała.
- To go kochasz to o nim mi mówiłaś.-powiedział Jarek i poszedł.Było mi strasznie niezręcznie,zaczęłam kierować się w stronę domu,w pewnym momencie Michał pociągnął mnie za rękę,tak że oparłam się plecami o drzewo.
- To prawda?-zapytał.Spojrzałam w jego oczy.-To prawda co mówił?
- Co prawda że się zakochałam w tobie?Chcesz się pośmiać,proszę bardzo.-powiedziałam i chciałam odejść,ale on przycisnął mnie znowu i pocałował a świat dla mnie się rozpłynął.




I mamy kolejny :) Jak się podoba? Przepraszam dziś krótko,następny we wtorek zapraszam serdecznie.Pozdrawiam Aga

7 komentarzy:

  1. O Jezusie *.* Michal co wgl superhero xd
    A ten Jarek to pieprzony idiota. Dobrze, ze oberwal od Michala ;d
    Mam nadzieje, ze Ber pogada gez.z.Bartkiem szczerze.. przeciez sa rodzenstwem.. no nic, czekam na.dalszy rozwoj akcji ;p
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Moze i krotki, ale za to ile sie wydarzylo ;)
    czekam na wtorek, pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Mamusiu !!! dawaj następny szybciej blaaaaaaagamm !!! nie wyrzymam tak długo . :* :(

    zapraszam do siebie : )
    http://jedyniecomogeciobiecac.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale słodko :) Mam nadzieję, że wszystko się ułoży i będą razem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie nowy rozdział http://milosc-siatkowka-nadzieja.blog.onet.pl/

    P.S informuj mnie również o swoich nowych rozdziałach.na pewno będę czytała ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Akcja się rozkręca. tego się nie spodziewałam :) Jarek na pewno jeszcze namiesza.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! Oni się całowali! Aaaaaaaaaaaaaa! I taki Jarek pomógł im w tym :D :D Suuper! czekam na nooowy! :*
    http://zakochana-para.blogspot.com/ - zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń