sobota, 29 marca 2014

Rozdział 7:

Stałam i patrzyłam wielkimi oczami na Michała.Jak on mógł ich tutaj zaprosić,przecież nasz związek trwa tydzień.
- Dzień dobry państwu.-odezwałam się w końcu.
- Witaj,Anna Kubiak.-podała mi rękę jego mama.
- Berenika Kurek.-uścisnęłam jej rękę.
- Jarosław Kubiak.
- Berenika Kurek.-boże nigdy się tak nie stresowałam.Przeprosiłam wszystkich i poszłam się ubrać bo byłam tylko w mojej piżamce.Weszłam do łazienki i próbowałam uspokoić myśli.
- Spokojnie nie denerwuj się,to tylko spotkanie z jego rodzicami.-boże co ja mówię aż spotkanie z jego rodzicami.Ubrałam się i wyszłam.

 
Usiadłam koło Michała i zaczęło się przepytywanie.
- A gdzie się poznaliście?-uśmiechnęła się jego mama.
- W Nysie jak z Bartkiem pojechałem na ten mecz.-odpowiedział Michał byłam mu wdzięczna nie zdołam z siebie wydać jakiegokolwiek słowa.
- A Berenika co studiujesz?-no i super co ja mam powiedzieć.
- Jak zdam maturę to na studia do Łodzi.-powiedziałam.
- To ile ty masz lat?-zapytał,a raczej krzyknął jego ojciec.
- Mam 18 lat.
- Nie no....-zaczął pan Jarek,ale pani Ania mu przerwała.
- Bardzo ładnie ze sobą wyglądacie.-czułam się bardzo niezręcznie.Ojciec Michała w ogóle się już nie odzywał i patrzył wrogim spojrzeniem na mnie.Jego rodzice zaczęli zbierać się około 16:00.Michał wyszedł z nimi się pożegnać,może i podsłuchiwałam ale jego ojciec dość głośno mówił.
- Michał chyba oszalałeś.-powiedział jego ojciec.
- Ale czemu?
- Ona ma 18 lat,a ty 24 to jest 6 lat różnicy.To zwykła gówniara.
- Tato przestań Berenika jest fantastyczna.-bronił mnie mój chłopak.
- Poleci tylko na kasę,spłuka cie do zera i ucieknie.Kasia była lepsza i przynajmniej zarabiała sama i była po studiach,a ona nic jeszcze nie osiągnęła.-było mi przykro słuchać że ktoś ma takie zdanie o mnie.
- Kaśka to przeszłość teraz jest Berenika.
- Synku nie zrozum nas źle ale ona nie jest dla ciebie odpowiednia.Mam nadzieje że znajdziesz sobie lepszą.-teraz jego mama.Dalej tego nie słuchałam bo poszłam spakować swoje ciuchy.Kiedy już zapinałam torbę do sypialni wszedł Michał.
- Co ty słonko robisz?-zapytał.
- Pakuję się.-powiedziałam dławiąc się łzami.
- Ej dlaczego?-zapytał i złapał mnie za nadgarstki.
- Michał to chyba za szybko poleciało,słyszałam jakie zdanie ma o mnie twoja rodzina i nie chcę psuć waszych relacji.Lepiej będzie jak pojadę do domu.
- Nigdzie nie pojedziesz nie obchodzi mnie ich zdanie,rozumiesz?-zapytał i przytulił mnie.- Nie płacz już,nie lubię na to patrzeć.
- Michał,ale jeżeli będziesz miał jakiekolwiek wątpliwości to masz mi je powiedzieć.-popatrzyłam w jego oczy.
- Nigdy nie będę ich miał.-pocałował mnie.Resztę dnia spędziliśmy przed telewizorem.
- Kochane chodź na hale,zagrać.-poderwał się nagle Michał.
- Nie jestem zmęczona.-powiedziałam.
- No proszę nie zrobisz tego dla mnie?-spojrzał na mnie i co miałam zrobić,zgodziłam się.Pojechaliśmy na halę i poszłam się przebrać.Weszłam na salę.
- No ile można się przebierać?-zapytał.
- Dość długo.-zaśmiałam się.
- Z której ścinasz?-powiedział,a ja nie wiedziałam o co chodzi.
- Co?
- No z której strony lubisz ścinać?
- Obojętnie.-wymusiłam uśmiech.
- Dobra rozegram ci.-puścił mi oko.Nie za bardzo wiedziałam co mam zrobić z tą piłką.Wyglądałam jak sierota,wiem może troszkę powinnam umieć grać,ale nie mam do tego talentu.Michał podawał mi piłki,a ja zasłaniałam tylko twarz żeby nie dostać.- Ber co się dzieje?
- Nic a co ma się dziać?-zapytałam.
- Boisz się odbić piłkę,o co chodzi?
- Mówiłam że jestem zmęczona.-powiedziałam zdenerwowana.
- Berenika powiesz mi wreszcie co się dzieje?-zapytał.
- Nic się nie dzieje,możemy wrócić do mieszkania?-poszłam do szatni się przebrać,odkąd spotkałam Michała,moje sekrety są bliskie wyjścia,pokazania się.Strasznie żałuję że zaczęłam to całe przedstawienie,ale teraz muszę z tym kłamstwem żyć.
Rano obudziłam się o 10:00.Michała nie było obok.Wstałam i w salonie zobaczyłam karteczkę z informacją że idzie do sklepu.Poszłam się ubrać.
 
Kiedy wychodziłam z łazienki do mieszkania weszła jakaś dziewczyna.
- O przepraszam a kim ty jesteś?-zapytała mnie.
- To raczej kim pani jest.-powiedziałam.
- Katarzyna Baj.
- Berenika Kurek.-podałam jej rękę.
- Wiesz tu mieszka mój chłopak Michał,a ty jesteś jego kuzynką?-otworzyłam szeroko oczy jego dziewczyna.
- Przecież Michał to mój....
- Znowu to samo.Wiesz to w jego stylu,kiedy tylko wyjeżdżam do Stanów wiąże się z jakąś młodą dziewczyną.Ale teraz już jestem i możesz spadać,bo Michał jest mój i zawsze będzie.-nie mogłam uwierzyć że on mógł mnie tylko wykorzystać nie wierze.
- Michał nigdy by mnie nie wykorzystał.-powiedziałam.
- Wiesz on jest gwiazdą siatkówki on może mieć każdą panienkę.Teraz już koniec bo wróciłam więc wyjdź z stąd.-powiedziała a ja pobiegłam po swoją torbę.Wyszłam z mieszkania trzaskając drzwiami.Znalazłam najbliższy przystanek tylko nie udałam się do Nysy,kierunek Bełchatów.......
 
 
 
 
 
I jak wam się podoba??? Pojawiła się była Michała i troszeczkę namiesza.tak jak się umawialiśmy jutro kolejny.Mam nadzieję że wam się spodoba :)
 Wczoraj zostałam ciocią :) Moja najstarsza siostra urodziła zdrową dziewczynkę ,ależ się cieszę i to dla malutkiej teb rozdział.Do jutra.
Pozdrawiam Aga
 


 

5 komentarzy:

  1. Nie dosc, ze rodzice ja zjechali to jeszcze ta Kaska. Co ona sobie wgl wyobraza? W zasadzie to Ber tez nie powinna jej wierzyc. Mogla poczekac na Michala, zeby wszystko wyjasnic.. a tak, teraz bedzie cyrk na kolkach...
    Gratuluje swiezo upieczonej cioci ;)
    Czekam na nastepny i pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. no to narobilas z ta byla Michala ;) kierunek Belchatow - Bartek?
    gratulacje dla siostry :)
    do jutra :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super :*
    Zapraszam na 18 rozdział http://boobojeczujemytosamo.blogspot.com/ !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. matko! Co za rodział. Czemu ber nie zostła i nie wysłuchala Michała? Mam nadzieję, ze szybko sie pogodzą!
    Zapraszam na kolejny rozdział http://bede-walczyc-do-konca.blogspot.com/ :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Smutny rozdział ;/ Najpierw tak jak myślałam, rodzice Michała nie akceptują Ber, a potem przyjazd Kaśki. Ona kręci i to widać. Czemu Berenika tak się łatwo dała wkręcić i wyjechała? eh...i nadal jestem z atym, zeby opowiedziała Miśkowi o tym, że nie umie grać i nie gra w siatkówkę.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń